Oskarżenie ws. "mordu sądowego"

Chodzi o 85-letniego Czesława Ł., który w 1948 r. był prokuratorem w głośnym procesie skazanego wtedy na śmierć Pileckiego, bohatera podziemia z lat II wojny światowej. Akt oskarżenia trafi do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie (podejrzany był prokuratorem wojskowym w stopniu majora).

We wrześniu 2002 r. pion śledczy IPN ujawnił, że Ł. postawiono zarzut przyczynienia się do "zbrodni sądowej". Szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza powiedział wtedy, że sprawa Pileckiego stanowi "kliniczny przykład morderstwa sądowego".

"Ł. postawiono zarzut przekroczenia uprawnień prokuratora, gdyż nie obejmują one oskarżenia niewinnego człowieka w oparciu o fałszywe lub spreparowane dowody lub przy braku dowodów" - wyjaśnił Kulesza. Dodał, że skutkiem tego przekroczenia była śmierć niewinnego człowieka, wobec którego Ł. domagał się wymierzenia kary śmierci. IPN kwalifikuje to jako podżeganie do zabójstwa, za co grozi dożywocie.

Kulesza podkreślił, że kluczową sprawą jest to, czy Ł. - jedyny "żyjący sprawca" mordu sądowego na Pileckim - miał świadomość, że uczestniczy w takim mordzie. Przypomniał, że w dotychczasowych śledztwach dotyczących takich przestępstw prokuratorzy IPN słyszeli od podejrzanych, iż działali "w dobrej wierze" lub "na polecenie zwierzchników, nie znając sprawy". "Te argumenty miałyby prowadzić do wniosku, że nie mieli oni świadomości dokonywanego przez nich bezprawia" - powiedział Kulesza. "Jak się wydaje, materiał zebrany w sprawie Pileckiego wyklucza możliwość powołania się przez Ł. na któryś z tych argumentów" - dodał.

Kulesza liczy, iż to właśnie w sprawie Ł. zapadnie pierwszy w Polsce wyrok skazujący stalinowskiego sędziego lub prokuratura za mord sądowy lub podżeganie do niego. Dotychczas, mimo kilku procesów z oskarżenia IPN, takiego wyroku jeszcze nie było. (mk)