Oskarża ks. Henryka Jankowskiego. "Rzeczpospolita": Piotr J. ma problemy z wiarygonością
Twierdzi, że jest ofiarą ks. Henryka Jankowskiego. "Rzeczpospolita" zwraca jednak uwagę na kłopoty Piotra J. z wiarygodnością. W innej, ale podobnej sprawie, prokuratura uznała mężczyznę za konfabulanta. Mowa o rzekomym gwałcie, którego miał dopuścić się "prominentny polityk SLD".
"Kłopoty z wiarygodnością oskarżyciela prałata Jankowskiego" - brzmi tytuł artykułu "Rzeczpospolitej". Czytamy w nim, że Piotr J., który twierdzi, że został skrzywdzony przez księdza, oskarżał o to jeszcze inną osobę - "prominentnego polityka SLD". Prokuratura mu jednak nie uwierzyła. Mają dowodzić tego materiały ze śledztwa z lat 2006–2007, do których dotarł dziennik.
Wynika z nich, że w 2006 r. Piotr J. oskarżył ministra z SLD o gwałt, do którego miało dojść w 2004 roku w hotelu Sheraton. Chłopaka, który pracował jako męska prostytutka w centrum Warszawy, podczas gwałtu rzekomo przytrzymywało i uciszało dwóch funkcjonariuszy BOR. Świadkiem zdarzenia był podobno jeszcze jeden polityk SLD.
Śledztwo jednak umorzono. Nikt nie potwierdził, że Piotr J. został zgwałcony. "Niektórzy mówili za to o jego chęci bycia w centrum zainteresowania i skłonnościach do konfabulacji" - pisze "Rzeczpospolita". I dodaje, że Piotr J., kiedy składał zawiadomienie w sprawie, przebywał w więzieniu.
Zobacz też: Ksiądz Henryk Jankowski nie żyje od ośmiu lat. Dopiero po latach niektórzy zabierają głos
Sprawa z ks. Jankowskim
Piotr J. o gwałt oskarża też ks. Jankowskiego. Rzekoma ofiara w 1997 roku miała wtedy 14 lat. Duchowny zabrał chłopca na plebanię, bo był głodny i wyziębiony. Według oskarżyciela ksiadz nie tylko jednak go nakarmił i dał schronienie, ale też zaproponował nocleg we wspólnym łóżku, miał rozebrać, zmusić do seksu oralnego i oglądania filmów pedofilskich.
Jak podaje "Rzeczpospolita", w aktach tej sprawy jest informacja o trzech pobytach Piotra J. w w szpitalu psychiatrycznym.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, trzech mężczyzn ujawniło, że byli molestowani przez ks. Henryka Jankowskiego. Dwóch było ministrantami w parafii św. Brygidy, gdzie posługę pełnił duchowny.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl