PiS już żąda rewolucji w TVP po wyroku TK. Mamy głos ekspertów
Konstytucjonaliści są zgodni. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. zmian w mediach publicznych nie wywoła skutków prawnych. Jak mówią - przynajmniej z czterech powodów.
18.01.2024 | aktual.: 18.01.2024 17:53
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy Kodeksu spółek handlowych o rozwiązaniu i likwidacji spółki akcyjnej, rozumiane w ten sposób, że swoim zakresem regulacyjnym z mocy samej ustawy obejmują także jednostki publicznej radia i telewizji, są niekonstytucyjne.
Trybunał obradował pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą była sędzia Krystyna Pawłowicz, zaś w składzie byli jeszcze sędziowie: Stanisław Piotrowicz, Bogdan Święczkowski oraz, jako drugi sprawozdawca, Jarosław Wyrembak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem konstytucjonalistów, wyrok TK nie wywoła skutków prawnych. - Wyrok wydany jest w składzie nieuprawnionym, z osobami, które nie są sędziami według Sądu Najwyższego - ocenia sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński.
Jak dodaje, "sąd rejestrowy zaczął wpisywać do Krajowego Rejestru Sądowego otwarcie likwidacji stacji radiowych, więc ten wyrok nie ma wpływu na rzeczywistość".
Orzeczenie TK skomentowała też w rozmowie z PAP adwokat prof. Katarzyna Bilewska z Katedry Prawa Handlowego Wydziału Prawa i Administracji UW. - Powód, który sprawia, że orzeczenie TK jest wadliwe, jest czysto merytoryczny. Ten skład wydał orzeczenie jako tzw. orzeczenie interpretacyjne, do czego TK nie ma uprawnienia - stwierdziła adwokat.
- TK może podjąć decyzję o wyeliminowaniu z porządku prawnego przepisów ze względu na stwierdzenie ich niezgodności z Konstytucją. Natomiast nie jest uprawniony do dokonywania wiążącej interpretacji przepisów ustawy, a do tego właśnie doszło w tym rozstrzygnięciu. W związku z tym przynajmniej z dwóch powodów mamy do czynienia z rozstrzygnięciem wadliwym - dodała.
Podobne zdanie wyraził konstytucjonalista Marek Chmaj. - W orzeczeniu brał udział sędzia dubler, to po pierwsze. Po drugie skład wyznaczała pani Julia Przyłębska, która nie jest sędzią trybunału. Po trzecie, pani Pawłowicz i pan Piotrowicz powinni zostać wyłączeni ze składu orzekającego. A po czwarte decyzja trybunału nie ma skutków prawnych, bo nie może działać wstecz - wylicza.
Komunikat MKiDN po decyzji trybunału
MKiDN twierdzi, że "orzeczenia i uchwała wydane w ostatnich latach przez Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz Sąd Najwyższy, odnoszące się do obecnej konstrukcji Trybunału Konstytucyjnego, w tym całokształtu okoliczności obsadzenia i funkcjonowania tej instytucji, potwierdzają, że nie jest to niezależny i bezstronny sąd konstytucyjny".
"Jego wyroki wydane z udziałem tzw. sędziów dublerów (osób powołanych na stanowiska sędziowskie do TK na miejsca już uprzednio obsadzone) nie mają mocy powszechnie obowiązującej i nie są ostateczne. Należy je pomijać w obrocie prawnym jako nieistniejące" - czytamy w komunikacie MKiDN.
19 grudnia Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej, wzywającą Skarb Państwa do działań naprawczych.
Dzień później resort kultury poinformował, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze ww. spółek, które powołały nowe zarządy.
23 grudnia prezydent Duda poinformował, że zawetował przygotowaną przez nowy rząd ustawę budżetową, która przewidywała m.in. środki dla mediów publicznych na następny rok. Jak uzasadnił prezydent, jego decyzja wiązała się z "rażącym łamaniem konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa" w mediach publicznych.
Po prezydenckim wecie szef MKiDN podjął 27 grudnia decyzję o postawieniu TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji. Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela – podano w komunikacie MKiDN. Analogiczną decyzję minister kultury podjął 29 grudnia w stosunku do 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia.
Czytaj też: