ŚwiatOrtega prowadzi w wyborach na prezydenta Nikaragui

Ortega prowadzi w wyborach na prezydenta Nikaragui

W Nikaragui trwa liczenie
głosów, oddanych w niedzielnych wyborach prezydenckich - z danych,
obejmujących już 14,65% punktów wyborczych wynika, że
zdecydowanie prowadzi w nich przywódca sandinistów Daniel Ortega.

Ortega prowadzi w wyborach na prezydenta Nikaragui
Źródło zdjęć: © AFP

06.11.2006 | aktual.: 06.11.2006 11:48

Jak podała centralna komisja wyborcza, Ortega - przywódca Frontu Wyzwolenia Narodowego im. Sandino (FSLN), zdobył 40,04% głosów. Jeśli tendencja taka się utrzyma, może to oznaczać, iż Ortega zwycięży już w pierwszej turze wyborów, wracając do władzy po 16-letniej przerwie.

Główny rywal Ortegi, Eduardo Montealegre - centroprawicowy milioner, były bankier i sojusznik kończącego kadencję prezydenta Enrique Bolanosa - po zliczeniu danych z niemal 15% punktów wyborczych miał uzyskać 33,29% głosów.

Żeby wygrać w pierwszej rundzie, Ortega musi zdobyć albo co najmniej 40% głosów bądź też 35% głosów z równoczesną przewagą co najmniej pięciu punktów procentowych nad głównym rywalem.

Ogłaszając pierwsze wyniki elekcji, przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej Roberto Rivas ostro skrytykował ambasadę USA w Managui, która w nocy z niedzieli na poniedziałek podała w wątpliwość "przejrzystość nikaraguańskich wyborów". Ambasada USA w nocnym komunikacie oświadczała, iż "nie jest w stanie ocenić bezstronności i przejrzystości" wyborów.

Wybory w Nikaragui - najbiedniejszym kraju Ameryki Łacińskiej, gdzie ok. 40% ludności żyje poniżej progu ubóstwa - były uważnie obserwowane przez USA. Wygrana Ortegi, któremu sondaże dawały 8-10 punktów procentowych przewagi, oznaczałaby według Waszyngtonu powstanie w Ameryce Środkowej frontu antyamerykańskiego. Ambasador USA w Managui Paul Trivelli ostrzegał przed wyborami, iż zwycięstwo Ortegi będzie równoznaczne z przyjęciem przez Nikaraguę wenezuelskiego "modelu Chaveza".

W wieku 61 lat Daniel Ortega Saavedra jest nadal zaprzysięgłym wrogiem USA, politykiem demonizowanym przez przeciwników. Do jego wygranej niewątpliwie przyczynią się marne wyniki dotychczasowych prowaszyngtońskich rządów w Managui, rozłam w rządzącej partii liberalnej oraz szereg skandali korupcyjnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)