Trwa ładowanie...
włochy
29-11-2010 11:27

"Orgia dokumentów", "rosyjska ruletka" - świat w szoku

Koniec świata, śmiertelna broń, sabotaż, cyklon - tak włoska prasa pisze o
ujawnieniu dokumentów amerykańskiej dyplomacji przez portal WikiLeaks. Podkreślono, że nawet największe skandale wojskowego szpiegostwa nie osiągnęły obecnego poziomu "upokorzenia". Z kolei niemieckie media krytycznie nazwały przeciek WikiLeaks "przerwaniem tamy" i "rosyjską ruletką".

"Orgia dokumentów", "rosyjska ruletka" - świat w szokuŹródło: AFP, fot: Nicholas Kamm
d2a1lxe
d2a1lxe

Dziennik "La Stampa" nazywa publikację portalu "orgią tajnych dokumentów". "To burza dla międzynarodowych stosunków, która doprowadzi do jednoczesnego wzrostu napięcia w najgorętszych punktach planety: od Zatoki Perskiej, gdzie nie jest już tajna prośba Arabii Saudyjskiej do Amerykanów, by pilnie zaatakowali Iran, aby zniszczyć jego program nuklearny, do Afganistanu 'paranoika' Karzaja i do hipotez o zjednoczeniu Korei" - stwierdza gazeta.

"To trudna sytuacja do opanowania dla Białego Domu i amerykańskiej dyplomacji, które zostały pokazane nago w ich tajnym rozumowaniu, w ich strategiach, w ich słabościach i w ich najgorszych aspektach" - podsumowuje się w komentarzu.

Prawdziwym celem tego "spisku" jest prezydent Barack Obama - taką opinię wyraża publicystka turyńskiej gazety podkreślając, że publikacja dokumentów "wystawia na pośmiewisko cały system bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych".

d2a1lxe

"Cyklon wiki"

"La Repubblica" stwierdza: "Nie jest 'scoopem' ani nawet żadnym skandalem to, co ogarnęło wczoraj wieczorem wszechświat stosunków międzynarodowych, to 'cyklon wiki', który zmieni świat polityczny, jaki odziedziczyliśmy podnosząc zasłonę z dotychczas zazdrośnie strzeżonych sekretów".

"Teraz wiemy rzeczy, których nie powinniśmy byli nigdy się dowiedzieć o dyktatorach, reżimach, przyjacielskich rządach, intencjach, operacjach szpiegowskich przeciwko ONZ, szefach państw i rządów, jak (prezydent Francji Nicolas) Sarkozy i (premier Włoch Silvio) Berlusconi".

Według komentatora rzymskiego dziennika "nawet gigantyczne przypadki szpiegostwa wojskowego w latach zimnej wojny czy najtajniejsze projekty samolotów i nowej broni, które trafiały na stoły na Kremlu zanim powstały, nigdy nie osiągnęły powagi i upokorzenia tej burzy informacyjnej, którą nazwano wręcz 'infoterroryzmem' i porównano do ataku z 11 września" 2001 roku.

Zagłosuj w sondzie:

d2a1lxe

"Niebezpieczne przyjaźnie"

"Corriere della Sera" w szczegółowej analizie tajnej amerykańskiej korespondencji na temat premiera Berlusconiego podkreśla, że USA są zaniepokojone jego bliskimi relacjami z władzami Rosji i zdumione jego rolą "rzecznika" Moskwy w Europie. Amerykanie obawiają się, że Europa będzie za bardzo zależeć od dostaw rosyjskiej energii i dlatego "nie pochwalają inicjatyw tych, którzy jak Berlusconi z (gazociągiem) South Stream, umocnią w przyszłości tę zależność, którą zmniejszyłoby Nabucco".

Lecz zdaniem autora komentarza, zatytułowanego "Niebezpieczne przyjaźnie", w zaniepokojeniu amerykańskiej dyplomacji szczególnie bliskimi relacjami premiera Włoch z władzami Rosji należy dostrzec także czynnik "zazdrości". "To Ameryka jest przyzwyczajona uchodzić za zachodni kompas w stosunkach z Kremlem i także z tego powodu nie lubi zostawiania autonomii Europejczykom" - napisano.

Spisek wymierzony w Obamę

Także ta największa włoska gazeta przeświadczona jest, że jeśli naprawdę publikacja WikiLeaks jest spiskiem, to wymierzonym w Obamę i to on - jak zauważa - "będzie musiał zapłacić bardzo wysoką cenę w swojej mało udanej polityce zagranicznej".

d2a1lxe

Jednak według dziennika obecnie najważniejsze jest rozróżnienie między "wkładem w przejrzystość", jakim jest inicjatywa portalu, a "wolą sabotażu". "Bo wydaje się, że WikiLeaks jest bardziej powodowany tym drugim celem niż pierwszym".

Krytyczne Niemcy

Także część niemieckich mediów krytykuje publikację WikiLeaks. "Słuszne jest przeciwstawianie się tajemniczości władz. Gdy czynią to media, mogą filtrować, porządkować informacje, chronić osobiste prawa. Gdy jednak WikiLeaks zamieszcza w internecie ogromną ilość surowego materiału, takich gwarancji brakuje. To nie jest już kontrolowany przeciek (...) lecz przerwanie tamy" - ocenia dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Również "Die Welt" pisze, że publikacja poufnych notatek dyplomatycznych przez Wikileaks "nie służy nikomu". "Za sumaryczną zdradą tajemnic za pośrednictwem sieci www kryje się próżne, cyniczne i potencjalnie śmiertelne podżeganie. Nic nie może usprawiedliwić takich działań" - ocenia "Welt".

"WikiLeaks rozpoczęło grę, która przypomina rosyjską ruletkę. Niebezpieczny świat wymyka się spod kontroli" - dodaje.

d2a1lxe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2a1lxe
Więcej tematów