Opublikowano niepokojące raporty. "Musimy być świadomi obecności szpiegów wśród nas"
Norweskie agencje wywiadowcze opublikowały swoje roczne raporty, ukazując niepokojący obraz. Dokumenty te przedstawiają metody, jakimi Rosja, Chiny, Iran i Korea Północna zbierają dane wywiadowcze.
Szpiegostwo przeciwko krajom zachodnim zawsze było obecne, nawet w okresach spokoju po zakończeniu zimnej wojny, ale w ostatnich latach stało się coraz bardziej widoczne, jak podkreśla portal Politico.
Przed inwazją na Ukrainę wielu rosyjskich agentów operowało pod oficjalną przykrywką w ambasadach Rosji w europejskich stolicach. Jednak po inwazji rządy zachodnie wydaliły z tych placówek ponad 400 osób.
Jak zauważa w swoim raporcie z 2024 r. norweska służba bezpieczeństwa policji (PST), agencja odpowiedzialna za bezpieczeństwo wewnętrzne i kontrwywiad, Rosja planuje zrekompensować straty w oficerach wywiadu poprzez zwiększenie liczby agentów infiltrujących oraz źródeł rekrutacji wykorzystujących kontakty cyfrowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgubiła portfel w sklepie. Kobieta z premedytacją okradła seniorkę
Agenci trudniejsi do śledzenia
"Innymi słowy, będzie więcej przypadków takich jak Jose Assis Giammaria, rzekomy brazylijski naukowiec, który objął stanowisko na norweskim uniwersytecie w 2021 r., a rok później został zdemaskowany jako rosyjski tajny oficer. Teraz czeka na proces", pisze Politico i dodaje, że "musimy być świadomi zwiększonej obecności szpiegów wśród nas".
Tego rodzaju agenci są znacznie trudniejsi do identyfikacji i śledzenia, ponieważ, w przeciwieństwie do oficerów wywiadu operujących pod oficjalnymi przykrywkami dyplomatycznymi, nie muszą uzyskiwać wiz. Faktycznie, niektórzy z nich mogą nawet nie potrzebować żadnych formalnych dokumentów podróży i mogą się posługiwać lokalnymi tożsamościami lub udawać miejscowych obywateli.
Zagrożony cały Zachód
Nie tylko rosyjskie, ale także chińskie służby wywiadowcze wykorzystują różne osoby, które legitymują się uzasadnionymi powodami pobytu w Norwegii, Finlandii lub innych krajach zachodnich. PST podaje, że "chińskie działania wywiadowcze i wpływowe w Norwegii są prowadzone w dużej mierze przez pośredników, chińskie przedsiębiorstwa państwowe i prywatne, organizacje, instytucje akademickie i zespoły doradcze".
Iran wykazuje podobne ekspansywne zainteresowania, koncentrując się głównie na pozyskiwaniu najnowszych technologii rozwijanych w uniwersytetach i ośrodkach badawczych, głównie w celach militarnych. Według PST, Korea Północna również przeprowadza ataki cybernetyczne na Norwegię, aby uzyskać dostęp do nowatorskich badań (a także, w charakterystyczny dla Korei Północnej sposób, w celu kradzieży pieniędzy).
Jednak trudnością dla Norwegii i innych krajów zachodnich nie jest jedynie identyfikacja obcych szpiegów, ale także fakt, że wszystko jest pod stałą obserwacją. "Współpraca w zakresie badań, stosunków biznesowych i politycznych sprawia, że Norwegia staje się dostępnym celem wywiadu i wpływu dla Chin" – podaje PST.
Jak podsumowuje Politico, "świadomość masowej skali szpiegostwa może wprawić człowieka w paranoję. Jednak najlepszym antidotum na powszechne szpiegostwo nie jest strach, ale świadomość".
Źródło: Politico