PolskaOpinia. Angela Merkel znalazła w Auschwitz właściwe słowa

Opinia. Angela Merkel znalazła w Auschwitz właściwe słowa

Opinia. Angela Merkel znalazła w Auschwitz właściwe słowa
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Magdalena Nałęcz-Marczyk
07.12.2019 15:59, aktualizacja: 30.03.2022 12:13

Kanclerz Merkel wykorzystała swoje wystąpienie w Auschwitz do tego, by zapowiedzieć walkę z antysemityzmem. To istotne w chwili, gdy w Niemczech ważna staje się solidarność ze społecznością żydowską - uważa redaktor naczelna Deutsche Welle Ines Pohl.

Już od kilku lat w Niemczech coraz głośniejsze stają się głosy nawołujące do tego, by przeszłość pozostawić przeszłością i wreszcie przestać stale zajmować się winą, jaką Niemcy ściągnęły na siebie w okresie narodowego socjalizmu.

Jednocześnie rośnie liczba przestępstw motywowanych nienawiścią do Żydów. Oba te zjawiska oczywiście łączą się ze sobą. Dwa miesiące temu dwie osoby poniosły śmierć z rąk skrajnie prawicowego radykała, który chciał wtargnąć do pełnej ludzi synagogi w Halle i gdzie mogło dojść do rzezi. Żydzi w Niemczech muszą znów obawiać się o swoje życie. To jest straszna prawda!

Wciąż od nowa mówić o historii

Do pragmatycznej, trzeźwej osobowości kanclerz pasuje fakt, że jej pierwsza wizyta w byłym niemieckim obozie zagłady odbyła się na zaproszenie Fundacji Auschwitz-Birkenau. Fundacja angażuje się w ochronę miejsca pamięci. Także w wystąpieniu Merkel dominowała myśl, że pamięć i szczególna niemiecka odpowiedzialność nigdy się nie kończą. Historię trzeba opowiadać "zawsze i wciąż od nowa”. "Auschwitz to obóz zagłady, który był prowadzony przez Niemców”. Ta odpowiedzialność na zawsze pozostanie częścią narodowej tożsamości i nigdy się nie skończy.

Każdy, kto kiedykolwiek był w Auschwitz, może sobie wyobrazić, jak ciężko musi być szefowej niemieckiego rządu dobrać tam odpowiednie słowa. Angeli Merkel to się udało. Nie zastygła w poczuciu winy i w milczeniu. Z przeszłości wysnuwa całkiem wyraźne opcje działania w teraźniejszości.

Mówiła, że ostrzeżenia przed kolejnymi zbrodniami płynącymi z nietolerancji to nie pusta retoryka oraz że także dziś można obserwować rasizm i zbrodnie popełniane z nienawiści. Antysemityzm zagraża dziś społeczności żydowskiej w Niemczech i w Europie. A Auschwitz zobowiązuje każdego, by chronić godności bliźniego. "Nigdy nie wolno nam zapomnieć, nigdy nie można tego zamknąć. I nie wolno dopuścić do relatywizacji”.

Solidarność ze społecznością żydowską

Od 14 lat Angela Merkel jest kanclerzem Niemiec. Świadome okazywanie solidarności ze społecznością żydowską oraz przypominanie okrucieństw nazistów stanowią stały element sprawowania przez nią tego urzędu. Pięć razy była w miejscu pamięci o Holokauście - instytucie Yad Vashem. W 2009 roku z ówczesnym prezydentem USA Barackiem Obamą była w Buchenwaldzie, w 2013 odwiedziła wraz z byłymi więźniami Dachau, by w 2015 roku, w 70. rocznicę wyzwolenia tamtejszego obozu, znów tam pojechać.

Teraz kanclerz po raz pierwszy odwiedziła Auschwitz: obóz, który w sposób nieporównywalny z żadnym innym miejscem symbolizuje zbrodnie nazistów i który jest metaforą masowego mordu uprawianego na skalę przemysłową. Zabito tam ponad milion ludzi. To niepokoi i zawstydza, że jako Niemka muszę to powiedzieć: patrząc na cały okres od powstania RFN, to właśnie teraz jej wizyta jest ważniejsza niż kiedykolwiek. Właśnie teraz, gdy antysemityzm i myślenie w kategoriach narodowościowych zyskują uznanie także w niemieckich parlamentach i wracają na salony - i gdy Żydzi na niemieckich ulicach i w niemieckich synagogach znów boją się o swoje życie.

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (15)
Zobacz także