Teraz w ciągu kilku godzin kadłub zostanie zbadany przez chemików, po czym wrak "Kurska" za pomocą pontonów zostanie dostarczony do doku. Stanie się to prawdopodobnie w sobotę. Kilka dni później specjalne ekipy rozpoczną wydobywanie ciał marynarzy.
Prezydent Władimir Putin już zapowiedział, że pierwsi na pokład "Kurska" wejdą pracownicy prokuratury i specjaliści z zakresu medycyny sądowej. Jest jednak bardzo mało prawdopodobne, że wydobycie wraku odpowie na pytanie, co było przyczyną katastrofy. Na dnie Morza Barentsa wciąż pozostaje pierwszy przedział okrętu.
Okręt podwodny "Kursk" zatonął 12 sierpnia zeszłego roku. Zginęła cała - 118-osobowa załoga. Operacja jego wydobycia trwała 90 dni i kosztowała rosyjskie władze 70 mln dolarów. (kar)