Opady - wciąż groźne
W kilkunastu powiatach dolnośląskich odwołano w niedzielę alarm powodziowy. Wprowadzono natomiast na terenie całego województwa stan pogotowia przeciwpowodziowego.
Dolnemu Śląskowi nie grozi powódź, a jedynie lokalne podtopienia, takie jakie miały miejsce z piątku na sobotę w Jeleniej Górze i całym powiecie, w rejonie Złotoryi czy Wrocławia i okolic - twierdzą członkowie Obrony Cywilnej.
Liczymy się z taką ewentualnością, że stan wody w Odrze i jej dopływach jeszcze się zwiększy, ale nie ma sensu utrzymywać przez cały czas stanu alarmu powodziowego i wszystkich służb w najwyższej gotowości - powiedział Romuald Siepsiak z Obrony Cywilnej we Wrocławiu. Dodał, że poziom w Odrze jest dość wysoki, ale niegroźny.
Tymczasem - jak informowała wcześniej w niedzielę Antonina Barczyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Katowicach, w związku z opadami w Czechach i Beskidzie Śląskim w niedzielę przybywa wody w Odrze i jej dopływach.
Po nocnych intensywnych opadach po stronie czeskiej i po naszej stronie - w Beskidzie Śląskim - tworzy się nowa fala na Odrze. Poziom wody podniósł się też m.in. w Olzie i Opawie - mówiła Barczyk.
Zdaniem Siepsiaka, przez cały czas jest prowadzony monitoring dolnośląskich rzek i jeśli tylko zajdzie taka konieczność, to powtórnie zostanie ogłoszony stan alarmu powodziowego.
W kilkunastu miejscowościach nadal wypompowywana jest woda z zalanych piwnic. Najwyższy poziom ma Odra - na wodowskazie w Brzegu Opolskim przekroczyła stan alarmowy o 122 centymetry , a w Oławie o prawie 90 centymetrów. Fala kulminacyjna dopływa do Wrocławia. Równie wysoki poziom jest na Ślęzy. W Borowie rzeka ma przekroczony stan alarmowy o 110 centymetrów. Zwykle rzeka ma tam ok. 1,5 metra głębokosci.
Według dyżurnej synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu opadów można się spodziewać w poniedziałek oraz z poniedziałku na wtorek. Głównie wystąpią opady w rejonach Jeleniej Góry i okolic, gdzie deszcz będzie przechodzić z umiarkowanego w silny - mówiła synoptyk.
Nadal niebezpiecznie jest w Jeleniej Górze, gdzie Bóbr i Kamienna przekroczyły stan alarmowe o ponad 80 cm. Synoptycy zapowiadają bardzo obfite opady deszczu w nocy z poniedziałku na wtorek. W Kotlinach Jeleniogórskiej i Kłodzkiej ma spaść od 30 do 50 milimetrów wody. w Jeleniej Górze wciąż trwa usuwanie skutków powodzi, podczas której ucierpiały domostwa położone w kilku rejonach miasta: Maciejowej, na Zabobrzu oraz Cieplicach.
Mieszkańcy Zabobrze twierdzili, że powódź z 1997 wyrządziła mniejsze szkody niż ta sobotnia. Jednak tamta - twierdzili zgodnie - trwała dłużej i objęła większe rejony miasta.
Gwałtownym ulewom w wielu regonach towarzyszyły też burze; na Podkarpaciu na skutek uderzeń piorunów spłonęły w niedzielę dwa budynki. Zdarzenia miały miejsce w Gorzycach koło Przeworska oraz w Giedlarowej koło Leżajska. W ciągu ostatniego tygodnia na Podkarpaciu od wyładowań atmosferycznych spłonęło osiem budynków.
Strażacy usunęli także kilkanaście drzew tarasujących drogi. Połamane drzewa sprzątano m.in. w miejscowościach powiatów: leżajskiego, przeworskiego, bieszczadzkiego, krośnieńskiego, jasielskiego i sanockiego. Przez całe popołudnie jednostki straży pożarnej pompowały wodę z piwnic podtopionych budynków. (an)(kar)
Zobacz także:
W WP: www.pogoda.wp.pl