Ekspert o ustaleniach Trumpa i Netanjahu. "Niech się cieszy"
W poniedziałek rozpoczęły się rozmowy dotyczące realizacji planu pokojowego dla Strefy Gazy przygotowanego przez Donalda Trumpa. Ekspert ds. Bliskiego Wschodu Paweł Rakowski wrócił do samych rozmów prezydenta USA z premierem Izraela. - Takie armaty Trump wyłożył na Netanjahu, że niech się cieszy, że siedział przytomny w tym Białym Domu - podsumował w Polsat News.
W Szarm el-Szejk rozpoczęły się w poniedziałek rozmowy dotyczące 20-punktowego planu zakończenia wojny w Gazie przedstawionego pod koniec września przez prezydenta USA Donalda Trumpa. W negocjacjach między stronami pośredniczą USA, Egipt i Katar.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu publicznie poparł ten plan w całości. Hamas poinformował zaś, że zaakceptował niektóre jego zapisy, zastrzegając, że pozostałe wymagają dalszych negocjacji. Według portalu Axios Netanjahu miał uznać w rozmowie telefonicznej z Trumpem, że odpowiedź Hamasu "nic nie znaczy".
Kolejne miesiące wojny? Ekspert: "Rosja będzie saturować nas i NATO"
"Takie armaty Trump wyłożył na Netanjahu"
Komentator spraw międzynarodowych Paweł Rakowski na antenie Polsat News, mówiąc o samych negocjacjach, przekazał: - Hamas stawia bardzo trudne warunki Izraelowi, bo plan Trumpa jest generalnie - jakby to Trump chciał usłyszeć - wybitny, najwybitniejszy w dziejach i w ogóle w historii ludzkości.
Jak jednak wskazał, "jest on bardzo ogólny, a te szczegóły są najważniejsze, ponieważ Hamas na przykład nie widzi tego, żeby Izrael miał się wycofywać ze Strefy Gazy, Izrael też tego nie widzi, więc takie niejasności trzeba wyjaśnić".
Ekspert dopytywany o to, co sprawiło, że "Izrael w ogóle wszedł w to porozumienie" zaproponowane przez Trumpa, przekazał: - Takie armaty Trump wyłożył na Netanjahu, że niech się cieszy, że siedział przytomny w tym Białym Domu.
Jak dodał, "trzeba też wziąć pod uwagę to, że Netanjahu wiedział, że coś trzeba dać, żeby coś otrzymać". - I co on otrzymuje? To, że państwa palestyńskiego na jego warcie nie będzie. To już jest pewne - powiedział Paweł Rakowski.
Mówiąc o samych działaniach dyplomatycznych ze strony Netanjahu w czasie pobytu w USA na posiedzeniu ONZ, ekspert zwrócił też uwagę na jeden aspekt: - Nie rozmawiał z politykami, ale rozmawiał z przedstawicielami big techu, tych wielkich korporacji, nowoczesnych technologii - powiedział, stwierdzając: - Czyli Netanjahu coś knuje.
Porozumienie, którego dotyczą rozmowy, zakłada trwały rozejm, uwolnienie izraelskich zakładników w zamian za palestyńskich więźniów i zatrzymanych, stopniowe wycofywanie się Izraela ze Strefy Gazy, zwiększenie napływu pomocy humanitarnej i odbudowę tego terytorium. Według umowy Hamas musiałby zrzec się władzy w tej palestyńskiej półenklawie i przekazać ją apolitycznym urzędnikom palestyńskim pod nadzorem międzynarodowej Rady Pokoju, której prezesem byłby sam Trump.
Czytaj też:
Źródło: Polsat News, PAP