Onet: Kurski miał dwa dodatnie wyniki testów na koronawirusa
Jacek Kurski miał uzyskać dwa dodatnie wyniki testów na koronawirusa - ustalił Onet. Prezes TVP miał przebywać w izolacji zaledwie 40 godzin, a nie 10 dni, jak mówią przepisy. Będąc zakażonym koronawirusem, miał polecieć do Paryża na konkurs Eurowizji Junior. Kurski temu zaprzecza i grozi prokuraturą.
03.01.2022 17:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jacek Kurski miał uzyskać dwa pozytywne wyniki testu na obecność koronawirusa. Pierwszy miał zostać wykonany 12 grudnia. Prezes TVP zgłosił się wtedy do szpitala MSWiA w Warszawie jako osoba bezobjawowa, która miała mieć kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Wówczas wynik miał wyjść negatywny, a badanie powtórzono po dwóch dniach. Wtedy test wykonany metodą PCR był pozytywny.
Kurski grozi sądem, szpital wydaje oświadczenie
Tuż po ujawnieniu tych informacji sprawę skomentował Jacek Kurski, a szpital MSWiA wydał oświadczenie, w którym uznał 15 grudnia Jacka Kurskiego za ozdrowieńca.
- Jeśli pierwszy test po kontakcie z 12 grudnia był negatywny, a drugi, dwa dni później był pozytywny, to istnieje silne podejrzenie, że mamy do czynienia z konwersją testu na dodatni, co może oznaczać wczesną fazę zakażenia - tłumaczył wówczas Paweł Grzesiowski w rozmowie z WP. - W tej fazie zakażenia testy antygenowe mogą być jeszcze ujemne, bo ilość wirusa jest zbyt mała - dodał lekarz.
Oznacza to, że Jacek Kurski powinien trafić na trwającą 10 dni izolację.
- Zwolnienie z izolacji u osoby świeżo zakażonej może nastąpić dopiero po upływie 10 dni od daty badania albo po dwóch ujemnych wynikach badań w odstępie min. 24 godzin - ocenił Grzesiowski. - Inne postępowanie wydaje się niezgodne z aktualną wiedzą i obowiązującymi przepisami - dodał Grzesiowski.
Nowe ustalenia
Onet ustalił, że nie jeden, a dwa testy były pozytywne. "Pierwszy taki wynik w systemie Sanepidu został zarejestrowany 13 grudnia o godz. 20:48. Wtedy też prezes TVP został formalnie objęty izolacją" - pisze portal.
W tym czasie Kurski przebywał w Teatrze Polskim na koncercie z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, gdzie m.in cytował fragment wiersza Zbigniewa Herberta "Raport z oblężonego miasta".
Ponowne badanie, wykonane 14 grudnia metodą PCR, dało wynik pozytywny, ale szpital MSWiA w Warszawie "z uwagi na fakt, że całość obrazu klinicznego pacjenta wskazywała na okres ozdrowieńczy COVID-19, w dniu 15 grudnia 2021 r. CSK MSWiA zwrócił się do PSSE w Warszawie z wnioskiem o zakończenie okresu izolacji pacjenta z uwagi na uznanie go za ozdrowieńca, co nastąpiło w dniu 15 grudnia 2021 r." - czytamy w oświadczeniu placówki.
"Z notatki, którą widzieliśmy, wynika, że lekarz ze szpitala MSWiA informuje inspekcję sanitarną, iż wprawdzie wyniki testów PCR Kurskiego są dodatnie, ale badania testami antygenowymi z 13, 14 i 15 grudnia dały wynik ujemny, a całość obrazu klinicznego wskazuje na okres ozdrowieńczy. Według notatki lekarz przekonuje, iż początek objawów u Kurskiego miał miejsce '3-4 tygodnie wcześniej'. A zatem - wedle tej teorii - Kurski miałby zachorować pod koniec listopada, a grudniowe testy pokazywać miały kończącą się chorobę" - pisze onet.pl, który dotarł do wyników badania PCR z 23 listopada. Wówczas wynik był negatywny. Oznacza to, że Kurski nie był wówczas zakażony.
Jacek Kurski w piątek 17 grudnia brał udział w konferencji prasowej promującej tegorocznego "Sylwestra marzeń". Z kolei w niedzielę 19 grudnia był w Paryżu na Eurowizji Junior. Po występach udzielał wywiadu dla TVP razem z Sarą James, reprezentantką Polski, która zajęła drugie miejsce w konkursie.
Źródło: onet.pl