On też był uchodźcą. Dziś apeluje do polskiego rządu. "Zostawmy politykę"
Na konferencji prasowej Grupy Granica o trudnym losie imigrantów głos zabrał prezes Fundacji dla Somalii Elmi Abdi. Imigrant opowiedział o tym, że jego podróż do Polski trwała 5 lat. Zaapelował także do polskiego rządu.
Elmi Abdi przekazał, że samolotem dotarłby do Polski w 12 godzin. Jego podróż trwała jednak pięć lat. Mężczyzna przekazał, że kilkukrotnie próbował nielegalnie przekroczyć granicę z Polską.
Mężczyzna wyjaśnił, że musiał to zrobić niezgodnie z prawem, dlatego, że żadna ambasada nie daje wiz dla Somalijczyków. - Z różnych powodów - wskazał imigrant i pokreślił, że jedyną opcją, jaką miał, było nielegalne przekroczenie granicy. Zrobił to w 1996 roku.
- Byłem tam (na granicy z Polską - przyp. red.) ponad 20 dni. Tak samo jaki ci ludzie, którzy teraz tam są (na granicy polsko-białoruskiej - przyp.red.) i współczuję im - wskazał Abdi.
Zobacz też: Urodziny Roberta Mazurka. Zandberg komentuje: Jest w tym coś zabawnego
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Imigrant zabrał głos
Somalijczyk przekazał, że jest mu bardzo przykro z powodu tragedii, do której doszło na granicy polsko-białoruskiej. Przypomnijmy, że w niedzielę zostały odnalezione ciała kilku uchodźców.
- Nikt nie próbował pytać tych ludzi, dlaczego uciekli z tego kraju. Nigdy się tego nie dowiemy. Ci ludzie nie żyją - zaznaczył Somalijczyk i dodał, że mogli mieć oni ogromne problemy w swoim kraju.
- Niestety doszło do tragedii. Ludzie zmarli wycieńczeni, zmarznięci, głodni - powiedział imigrant i dodał, że taki los mógł spotkać także jego.
Historia Somalijczyka
Somalijczyk wspomniał, że gdy przekroczył granicę Polski, Straż Graniczna cofnęła go na Litwę. Tam spędził dziewięć miesięcy w więzieniu. Mężczyźnie udało się w końcu dotrzeć do Polski. Jego marzeniem było przyjechać do naszego kraju, mimo że nie wiedział, co go czeka.
- Jestem tu 25 lat. Nie byłoby mnie, gdybym na samym początku swojego pobytu nie spotkał życzliwych Polaków - powiedział Abdi i dodał, że otrzymał dużo pomocy.
Somalijczyk wspomniał, że teraz jest zdziwiony i zasmucony z powodu sondażu, z którego wynika, że wielu Polaków nie chce imigrantów w naszym kraju.
- Uwierzcie mi: każdy uchodźca i każdy człowiek, który ucieka ze swojego kraju, ma swój ciężar. Wystarczy go tylko zapytać, jakie były przyczyny - mówił Somalijczyk.
Mężczyzna przekazał, że rozumie, że rząd dba o bezpieczeństwo Polski, "ale to nie jest tak, że każdy, kto tu przychodzi, od razu idzie na ulice".
Apel uchodźcy do rządu
- Ja apeluję do rządu, premiera, osób, które podejmują decyzję: jeżeli nie chcą państwo wpuszczać tych ludzi do Polski, to przynajmniej pozwólcie, żeby ktoś im pomógł. Dał coś do jedzenia i ciepłe ubrania. To nie jest dużo. My mówimy o ludziach teraz. Zostawmy na bok sprawy polityczne, bo to nie są rzeczy związane z polityką. Mówimy o ludziach, którzy potrzebują pomocy. Każdy człowiek zasługuje na lepsze życie. Nieważne, skąd pochodzi. Każdy zasługuje, by godnie żyć - dodał Somalijczyk.
Joanna Ochojska o sytuacji uchodźców
Na konferencji głos zabrała również Janina Ochojska, która przekazała, że sytuacja uchodźców w Polsce nigdy jeszcze nie była tak trudna. Jak dodała, ich problemy nie wynikają z tego powodu, że są imigrantami, ale np. przez aspekty prawne.
- My jesteśmy odpowiedzialni za to, co dzieje się na granicy - dodała Ochojska. - Mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym - wskazała. Działaczka zaapelowała do rządu, aby podjął współpracę z organizacjami pozarządowymi ws. pomocy uchodźcom.