"On tak nie uważa". K. Morawiecki o słowach syna nt. "żydowskich sprawców"
Ojciec premiera jest przekonany, że gdyby jego syn przemawiał w Monachium po polsku, żadne kontrowersje nie miałyby miejsca. Kornel Morawiecki twierdzi również, że wypowiedzi szefa rządu "zabrakło precyzji".
W wywiadzie na antenie Polsat News Morawiecki senior zdradził, że podczas jednej z rodzinnych rozmów, premier przyznał się do błędu.
- Tak powiedział. Gdyby skończył ten swój wywód na sprawcach ukraińskich, byłoby w porządku. To że dodał: "tak samo jak niemieccy", to był jego błąd. On tak nie uważa, absolutnie tak nie uważa - bronił premiera Kornel Morawiecki, dodając, że jego syn "trochę się przejechał" w tej sytuacji.
Kornel Morawiecki odniósł się do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego podczas jednej z dyskusji panelowych na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Wówczas izraelski dziennikarz Ronen Bergman zapytał polskiego premiera, czy w świetle nowelizacji ustawy o IPN zostałby "uznany za przestępcę" za przytoczenie historii swojej urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust, ale wielu członków jej rodziny zginęło, ponieważ donieśli na nich Polacy.
- Oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy. Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy - odpowiedział szef rządu, wzbudzając spore kontrowersje.
Źródło: polsatnews.pl