"On prowadzi politykę w stylu ojca Tadeusza Rydzyka"
W programie "Gość Radia Zet" marszałek sejmu Grzegorz Schetyna komentował słowa prezesa PiS na temat ojca Tadeusza Rydzyka. Jarosław Kaczyński stwierdził, że ojciec Rydzyk nie powiedział w Brukseli, że żyjemy w państwie totalitarnym, ale ocenił, iż czuje się tak, jakby żył w państwie totalitarnym. Zdaniem Kaczyńskiego, to zasadnicza różnica. Według Schetyny "jedna wypowiedź warta jest drugiej". - Może trzeba pokazywać związek i wspólne spojrzenie na politykę Kaczyńskiego i ojca Rydzyka, że to jest bardzo podobne, bardzo tożsame i nie ma zgody na takie wypowiedzi - powiedział Grzegorz Schetyna.
: A gościem Radia ZET jest marszałek sejmu Grzegorz Schetyna, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie marszałku, co pan radzi prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, sąd chce go przebadać psychiatrycznie. Czy to jest normalne w ogóle? : Badania psychiatryczne i psychiatria polityka mają w Polsce i w krajach byłego systemu komunistycznego taką swoją historię, więc to jest zawsze taka rzecz bardzo trudna do oceny. Uważam, że to jest niefortunne i nie potrzebnie podważa taką elementarną sprawiedliwość i system sądowy, niezależnych sądów. Ale po prostu tak się stało, taka była decyzja sędziego, sądu, więc trzeba ją uszanować. : No tak, uszanować, czyli co, Jarosław Kaczyński powinien się udać na badania, czy powinien zbojkotować to badanie. : Ale powiem szczerze, że to jest jego sprawa, znaczy nie... : Jego i nie jego, bo jest też parlamentarzystą, prawda i obejmuje go immunitet, jeżeli się nie zgodzi, to może sędzia będzie chciał siłowo przeprowadzić te badania, a wtedy
sejm będzie decydować. : Nie, no nie wydaje mi się, ta sprawa ma już swoją historię i swoją legendę i pewnie dzisiaj sędzia wycofałby się z tej decyzji widząc, jakie konsekwencje ona przyniosła. : Ale na razie się nie wycofał. : Zobaczymy, nie przywiązuję do tego wagi, sprawę uważam za rozdmuchaną. : Ale Prawo i Sprawiedliwość przywiązuje wagę, wczoraj szef klubu PiS mówił „co polski rząd może reszcie Europy zaproponować, te nasze europejskie standardy demokratyczne i wzorce postępowania z opozycją, czyli jak mówił, wysyłanie na badania psychiatryczne szefa największej partii opozycyjnej”. : Sąd jest niezależny i to trzeba uszanować i cokolwiek by nie mówili posłowie PiS, czy politycy PiS, tak będzie. To sąd podjął decyzję i wszyscy w Polsce wiedzą, że nikt nie wpływał na sędziego i na sąd w tej kwestii i to trzeba uszanować, jakkolwiek oczywiście ta decyzja jest kontrowersyjna, ja bym, jeżeli byłbym sędzią nie podjął takiej decyzji. Ale tak jak powiedziałem trzeba uszanować niezawisłość sądów. : Panie
marszałku czy raport Jerzego Millera wstrząśnie sceną polityczną? : Ważne, że jest i to trwało wiele, wiele miesięcy i czekaliśmy, i chcieliśmy żeby on w czerwcu ujrzał światło dzienne. Nie wydaje mi się żeby wprowadził jakąś taką kompletną nową jakość. Pewnie ujawni mechanizmy podejmowania decyzji, wszystkie kwestie będą zanalizowane tak bardzo, bardzo dokładnie, on jest potrzebny, potrzebny żeby przeciąć i w pewien sposób zamknąć kwestie smoleńskiej katastrofy. : No chyba otworzyć raczej, ale nie zamknąć, bo chyba będą wyciągnięte konsekwencje i wszyscy mają takie nadzieje. : No tak, ale nawet te konsekwencje i decyzje, które będą wynikać z zapisów raportu też będą zamknięciem tej kwestii, o tym mówię, bo tak naprawdę zostanie już tylko postępowanie prokuratorskie, które będzie już ostatecznym zamknięciem tej sprawy. Dobrze, że jest. Nie znam go i nie widziałem jeszcze, ale wydaje się – wierzę w rzetelność ekspertów – mówiliśmy też wielokrotnie w tym studio, że on na pewno wiele rzeczy wyjaśni. : A dzisiaj
będzie biała księga Antoniego Macierewicza, boi się pan tej księgi, że ta księga w jakiś sposób – nie wiem – skompromituje państwo polskie, rząd polski, bo będzie odczytywana nie tylko w Warszawie, ale i w Brukseli, bo będzie połączenie z Brukselą. : Tak, to jest zawsze trudne, jeżeli zespół, który tak naprawdę miał zastąpić prokuraturę w tym postępowaniu, komisje ekspertów – nie przywiązuję wagi do tego, uważam, że to będzie taka czysta polityka i takie polityczne ostrze żeby zaatakować politycznych oponentów, tak oceniam pracę tego zespołu i wnioski, które będą wynikać z raportu, który przedstawi. : I nie obawia się pan tego raportu. : Nie, nie. : Ani jednego, ani drugiego. : Nie, nie obawiam się, bo uważam, że wszystko co robi Antoni Macierewicz jest niewiarygodne i jego obecność odbiera wiarygodność każdym działaniom, także pracy tego zespołu i tego raportu. : Dlaczego jest niewiarygodny Antoni Macierewicz, według pana. : Bo tak jest, trzeba jego zapytać. : Ale jak jest, no nie, ja pana pytam, to pan
mówi, że jest niewiarygodny. : Niewiarygodny, bo za bardzo emocjonalny, za dużo wkłada emocji, za mało racji i dystansu do rzeczy, które robi. : No dobrze, a Stefan Niesiołowski jest wiarygodny, też wpada w emocje, czy jest wiarygodny? : Ale nie pisze raportów, przyzna pani, nie zajmuje się rzeczami, którymi powinny zajmować się służby państwowe, nie robi tego. : Ale delegalizuje biskupów można powiedzieć, odbiera im prawo do mówienia i prawo do bycia biskupami. : Tak, słyszałem, ale to akurat bardzo taka odważna teza i w ustach wicemarszałka to trzeba uszanować, że potrafi powiedzieć bardzo wyraźnie pewne rzeczy. : Dobrze, że tak mówi? : To jest jego sprawa, proszę jego pytać. : No nie jego, bo jest w klubie Platformy Obywatelskiej, jest wicemarszałkiem sejmu z ramienia Platformy Obywatelskiej. : Jest, tak, wiele lat w polityce i ma wielką kartę w przeszłości, bardzo go szanuję. : Ale Antoni Macierewicz w przeszłości też ma karty. : Tak, to zgoda, ale ich działania są kompletnie różne i nie porównywałbym.
: A kiedyś było ich trzech, pamięta pan, Marek Jurek, Stefan Niesiołowski... : Tak, bardzo stare czasy, bo w 91 r. : I Antoni Macierewicz. No tak, ale czy według pana słusznie zrobił minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski angażując się tak bardzo w obecność Tadeusza Rydzyka w Brukseli, w to, że mówił, że Polska jest krajem totalitarnym, pisać notę do Watykanu? : Na pewno nagłośnił tą sprawę, tę wypowiedź ojca Rydzyka, jego obecność w Brukseli. : Potrzebnie? : Trudno mi powiedzieć, jeżeli... : Jak trudno. : ...jeżeli to zmieni zachowania ojca Rydzyka, to znaczy nie będzie kompromitował naszego kraju w Brukseli, to dobrze, ale czy tak się stanie nie mam pewności. To rzeczywiście takie dosyć niespodziewane stanowisko ministra spraw zagranicznych, no ale tak się stało, więc zobaczymy jakie będą konsekwencje tych działań. : Ale co chce tym osiągnąć, no przecież już wiemy jaka jest odpowiedź Stolicy Apostolskiej. : Pewnie chciał osiągnąć takie zachowanie, które nie będą, które się nie powtórzą w
przyszłości. : Ale gdyby nie to, że jest nota, gdyby to nie zostało nagłośnione, to nikt by nie zauważył obecności Tadeusza Rydzyka. : No zgoda, tylko też nagłośnienie tej sprawy i opisanie jej przez ministra spraw zagranicznych pokazało, że takie zachowania mają miejsce i pewnie wielokrotnie takie rzeczy się zdarzały. Może powinien ktoś powiedzieć stop, nie kompromitujmy Polski za granicą. Tak chciał zrobić minister spraw zagranicznych i zrobił, jaki będzie skutek - zobaczymy. : No tak, ale jeżeli jakiś aktor się wypowie źle o Polsce to do kogo napisze? : To proszę pytać ministra spraw zagranicznych. : No nie, no tak się zastanawiam. : Zobaczymy. : Albo pisarz na przykład, powie coś brzydkiego na temat Polski. : Nie, to jest, ale przyzna pani, że ta wypowiedź była kompromitująca i rzeczywiście skandaliczna, nie można tak mówić o kraju, w którym jest od 20 lat demokracja, i który jest krajem praworządnym. : Jarosław Kaczyński dzisiaj powiedział tak w „Rzeczpospolitej” – „ale ojciec Rydzyk wcale nie
powiedział, że żyjemy w państwie totalitarnym. On stwierdził, iż czuje się jakby żył w państwie totalitarnym, a to różnica”. : To jest właśnie, jedna wypowiedź warta drugiej, to może właśnie też trzeba pokazywać związek i takie wspólne spojrzenie na politykę Jarosława Kaczyńskiego i ojca Rydzyka, że to jest bardzo takie podobne, bardzo tożsame i nie ma zgody na takie wypowiedzi. Znaczy można w Polsce robić oczywiście wszystko, jest wolność słowa i demokracja, ale jeżeli ktoś kompromituje Polskę za granicą to trzeba to potrafić nazwać. : Czyli to jest realizacja postulatu Donalda Tuska - „nie będziemy klękać przed księżmi”, tak? : Myślę, że nie, to jest raczej takie wołanie na puszczy i pokazywanie, że jak okropnie jest w Polsce, ale to nie zgadzam się... : Znaczy w Polsce jest fajnie. : Ale nie można się z tym zgodzić, nie można tego zaakceptować po prostu. : A Polska jest jak fordanser, płatny, ale za chwilę o tym porozmawiamy Grzegorz Schetyna, Monika Olejnik, zetnews.pl, będzie nas widać i słychać. :
Dziękuję. : No dobrze, Polska jest fordanserem. : Kto tak powiedział? : Błaszczak, poseł Błaszczak, wczoraj z trybuny sejmowej. : No jest, to jest taki : Płatny fordanser, który tańczy ze znudzoną panią Unią. : No to jest właśnie spowodowanie, to jest taka, to są takie argumenty, których nie można zaakceptować i też nie można uznać za normalne i składają takie, opisują to ludzie, którzy są w opozycji, mają wiele lat doświadczenia funkcjonowania w państwie demokratycznym i nie mogą się pogodzić z tym, że są w opozycji, nie mogą tego zaakceptować. I obrażają, czy dystansują się od takiej rzeczywistości, którą – jestem przekonany – większość akceptuje i to jest bardzo trudne, trudno to zaakceptować. Bo nie mogą wpisać się, nie są w stanie wpisać się w system demokratyczny, w system państwa prawa. : Łatwo być marszałkiem w tak skłóconym sejmie, bo na ogół przez te 20 lat sejmy były, parlamentarzyści byli skłóceni, ale teraz chyba taki unosi się duch już takiej nienawiści, którego nie było. : Jest taki,
szczególnie, że są takie kwestie, które wydawałoby się są poza negocjacjami, czy poza konfliktem politycznym. Po prostu sejm powinien normalnie funkcjonować, spór powinien być na trybunie sejmowej, a nie poza nią i wydaje się, że to, staramy się, staram się to tak organizować żeby wszyscy jakby znaleźli swoje miejsce, ale nie jest to proste. To przyznam się i trzeba sobie z tym dawać radę. Rzeczywiście jest trudno, ale szczególnie jeśli chodzi o klub PiS, no ale jakoś próbujemy to robić. Ważne jest żeby parlament, polska polityka miała normalną twarz i żeby normalnie można było w sejmie funkcjonować. : Czy jest już miejsce dla Joanny Kluzik-Rostkowskiej, wczoraj została przyjęta do klubu PO, miejsce wyborcze, oczywiście. : Myślę, że tak, nie będzie tutaj kłopotu i będzie kandydować na Śląsku, pewnie z tego okręgu rybnickiego. : Ale podobno Rybnik jej nie chce. : Nie, to nieprawda. : Nieprawda!? : Nie. Wszystko jest w porządku, kwestia list, jeżeli o to pani pyta, będziemy mieli zarząd krajowy jutro i
będziemy taką ostatnią już wprawkę w pisaniu tych, ostatnie zmiany będziemy wprowadzać, jestem przekonany, że jeszcze w lipcu zamkniemy całą procedurę pisania list w wyborach do sejmu i senatu. : A to prawda, że pani Radziszewska u pana płakała, że chciała być jedynką, tak? : Nie. : Przyszła do pana i płakała. : Nie, nie płakała. : Nie płakała, ale przyszła do pana i prosiła, że chce być jedynką. : Ale rozmawialiśmy, rozmawialiśmy, no tak, bo ona była wcześniej na liście, jest posłem i była na liście sejmowej, potem były tam inne, różne propozycje zarządu regionu łódzkiego, ale myślę, że ma bardzo duże doświadczenie parlamentarne i powinna być w sejmie. : Panie marszałku, chciałby pan być jeszcze marszałkiem w nowej kadencji? : To trudno powiedzieć, zależy od wyniku, to jest takie dzielenie skóry na niedźwiedziu. Platforma musiałaby wygrać, musiałaby być koalicja, musiała być decyzja klubu parlamentarnego, większości koalicyjnej, bardzo, bardzo dużo rzeczy musi się zdarzyć... : Ale czy w panu jest chęć. : To
jest sympatyczna praca, ale nie wiem, nie zakładam, nie jest dla mnie to celem, celem jest zwycięstwo Platformy i potwierdzenie koalicji z PSL na następne cztery lata. : Ale wolałby pan być premierem niż marszałkiem? : Nie, nie w takiej sytuacji to wolałbym marszałkiem być. : Dlaczego? : Bo to jest taka spokojniejsza praca. : No, ale trzeba być ambitnym, nie jest pan ambitny, panie marszałku? : Nie, nie na tyle żeby, Polska ma dobrego premiera i mam nadzieję, że będzie przez cztery lata jeszcze premierem. : No dobrze, a jak PO przegra wybory, to co? : Trzeba odpukać żeby tak się nie stało. To by było niedobrze. Nie, ja myślę, że zrobimy wszystko żeby wybory wygrać, ale nie wystarczy wygrać wybory, trzeba mieć zdolność koalicyjną, czyli trzeba stworzyć koalicję rządową i trzeba mieć sporą przewagę nad opozycją. : A po co Platformie taki ultrakonserwatysta, jak Jacek Rostowski. Czytałam z nim wywiad w „Gazecie Wyborczej”, w ogóle jest przeciwko wszystkiemu, metodzie in vitro, przeciwko związkom partnerskim,
najchętniej by chciał żeby kobiety były w domu i gotowały. : No ma takie brytyjskie podejście do rzeczywistości pewnie, ale... : Jak popatrzeć na żony polityków brytyjskich, to raczej one działają, a nie siedzą w domu, w garach. : To jest różnie, ale rzeczywiście często jest wiele aktywnych, tak, polityków z najwyższej półki i są aktywne także w życiu publicznym. Nie wiem, ja bardzo cenię i szanuję ministra Rostowskiego jako ministra finansów, ale jest też, ma temperament polityczny, to też pokazuje, że Platforma jest taką formułą, w której wielu ludzi się zmieści, w której się odszuka, bo uważa, że jest sens angażowania się w życie publiczne właśnie poprzez obecność w Platformie Obywatelskiej i myślę, że Rostowski jest takim przykładem właśnie takiej rzeczywistości. : A myślał sobie pan jeszcze, powiedzmy dwa lata temu, że Platforma Obywatelska może opierać Izabelę Sierakowską? : Nie, ale wiele się zmieniło w Polsce, wiele się zdarzyło, ludzie też się zmieniają, więc to jest takie bardzo ciekawe
doświadczenie. Nie wiem czy będzie poparcia Izabela Sierakowska, ale na pewno ludzie lewicy, wielu ludzi lewicy znajduje swoje miejsce w Platformie Obywatelskiej. I powiem szczerze, że to oceniam bardzo dobrze. To znaczy, jeżeli oni nie odszukują się, nie mogą odnaleźć się w swojej partii, w lewicy, a chcą być przy Platformie no to jest po prostu sympatycznie i to dobrze świadczy o Platformie. : Biskupi ostatnio stwierdzili, że powinien być całkowity zakaz aborcji w Polsce, co pan na to? : Jest pierwsze czytanie teraz projektu obywatelskiego, który został złożony parę miesięcy temu, bardzo taki restrykcyjny jeśli chodzi o aborcję, o zakaz jej, o badania prenatalne, o wiele rzeczy, które wydawało się są taką oczywistością i osiągnięciem i będzie on czytany w czwartek. Ja uważam, że to co udało się zrobić w 93 r., jak dobrze pamiętam, czyli ten kompromis dotyczący ustawy antyaborcyjnej, to jest wielki sukces i powinniśmy zrobić wszystko żeby go strzec. Jeżeli ktoś chce w jedną lub drugą stronę go łamać, czy
ten kompromis rozrywać, rozsuwać to robi źle i nie akceptuję takich działań. Trzeba chronić to, co mamy, bo tak bardzo ciężko było wtedy ten kompromis osiągnąć. Jeżeli się udało to uważam, że to jest naprawdę wielkie osiągnięcie. : Dziękuję bardzo, marszałek sejmu Grzegorz Schetyna był gościem Radia ZET, dziękuję. : Dziękuję.