"Dwa miliony zgonów". Fatalne informacje z Chin
Największe metropolie Chin przeszły już moment szczytowy pierwszej dużej fali Covid-19, ale na terenach wiejskich liczba infekcji będzie rosła do połowy stycznia – podał w poniedziałek dziennik "South China Morning Post", powołując się na modele matematyczne. Chińscy i zagraniczni analitycy oceniali wcześniej, że zniesienie restrykcji covidowych może doprowadzić w Chinach kontynentalnych do setek tysięcy, a nawet ponad dwóch milionów zgonów w 2023 roku.
W grudniu władze Chin nagle odeszły od utrzymywanej przez prawie trzy lata surowej polityki "zero covid" i zniosły środki zapobiegania zakażeniom. Wariant Omikron zaczął się szerzyć w kraju na niespotykaną dotychczas skalę praktycznie bez żadnej kontroli.
Kolejki karawanów przed krematoriami
Fala infekcji przeciążyła służbę zdrowia, a media informowały o kolejkach karawanów przed krematoriami. Rzeczywista liczba zakażeń i zgonów nie jest znana, a władze zawęziły kryteria i do oficjalnego bilansu zaliczają tylko osoby umierające bezpośrednio z powodu zapalenia płuc lub niewydolności oddechowej.
Naukowcy ze szpitala Ruijin i Uniwersytetu Jiao Tong w Szanghaju użyli modelu matematycznego opartego na danych dotyczących infekcji z października i listopada 2022 roku, próbując przewidzieć dalszy rozwój epidemii w kraju. Według ich obliczeń, Pekin, Szanghaj, Chongqing i Kanton mają szczyt infekcji już za sobą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk premierem? Padło porównanie do Kaczyńskiego
Moment szczytowy infekcji wciąż nie nastąpił
Nie oznacza to jednak, że liczba osób potrzebujących leczenia szpitalnego będzie spadać. Specjalista ds. chorób zakaźnych ze szpitala Nanfang w Kantonie Peng Jie powiedział dziennikowi "Nanfang Ribao", że szczyt hospitalizacji osób ciężko przechodzących COVID-19 lub cierpiących na schorzenia współistniejące jeszcze nie nadszedł.
Moment szczytowy infekcji wciąż nie nastąpił tymczasem na terenach wiejskich. Badacze spodziewają się, że największa fala zakażeń dotrze na prowincję wraz z olbrzymią migracją ludności przed świętem wiosny, a szczyt w takich regionach jak Gansu, Qinghai czy Shaanxi nastąpi około połowy stycznia – podał "SCMP".
Naukowcy zaznaczyli jednak, że rzeczywista sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana niż model, którym się posłużyli. Ich zdaniem w 2023 roku w Chinach może nastąpić wiele fal infekcji wariantem Omikron, jeśli mieszkańcy będą wytracali odporność po zakażeniu czy szczepieniu.
Dwa miliony zgonów
Według władz w Pekinie dominował dotychczas podwariant Omikronu BF.7, a w Kantonie – BA.5.2. W Szanghaju wykrywano również przypadki zakażeń podwariantami BQ.1 i XBB. W odniesieniu do tego ostatniego japońscy naukowcy ostrzegali, że jest on wysoce zakaźny i może wymijać odporność wytworzoną po wcześniejszej infekcji innymi podwariantami Omikronu.
Chińscy i zagraniczni analitycy oceniali wcześniej, że zniesienie restrykcji covidowych może doprowadzić w Chinach kontynentalnych do setek tysięcy, a nawet ponad dwóch milionów zgonów w 2023 roku. Brytyjska firma Airfinity szacowała, że każdego dnia w kraju umierało w grudniu 5 tys. zakażonych osób.