Oleksy: prezydent nie będzie dyktował Komisji, co czynić
Prezydent przecież nie będzie dyktował Komisji, w jakiej kolejności ma co czynić, bo to Komisja prowadzi śledztwo. Ale jest też kwestią jakichś wzajemnych stosunków, by wziąć pod uwagę chęć złożenia zeznań wcześniej, od razu, żeby już potem nie było tej atmosfery wyczekiwania właśnie na głowę państwa z jakąś sensacyjnością z powodu urzędu - powiedział marszałek Sejmu Józef Oleksy w "Sygnałach Dnia".
08.09.2004 | aktual.: 08.09.2004 11:46
Sygnały Dnia — W naszym studiu marszałek Sejmu Józef Oleksy. Dzień dobry, panie marszałku.
Józef Oleksy — Dzień dobry.
Sygnały Dnia — Panie marszałku, czy słowa prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, że jest gotów stanąć przed Sejmową Komisją Śledczą badającą sprawę PKN Orlen na jej pierwszym jawnym posiedzeniu zamyka sprawę sposobu przesłuchania głowy państwa?
Józef Oleksy — Tak. To jest dobra decyzja prezydenta, bo ucina spory na ten temat i różne interpretacje, a prezydent demonstruje to, co właśnie jest nam teraz często potrzebne, czyli poszanowanie dla racji państwa i tego, co w państwie powinno obowiązywać, czyli to, że każdy wobec prawa jest równy.
Sygnały Dnia — Ale były wątpliwości przy okazji Komisji badającej sprawę Rywina. Wtedy prezydent nie chciał stanąć przed Komisją.
Józef Oleksy — Wtedy toczyła się właśnie dyskusja o tym, czy Urząd Prezydenta może być oddzielony od osoby w jakimkolwiek momencie.
Sygnały Dnia — Wtedy był oddzielony, a teraz nie jest.
Józef Oleksy — I osobę jako obywatel tak, urząd nie. A sam prezydent dzisiaj przeciął tę dyskusję, bo wyrażając wolę stawania przed Komisją i to w całym publicznym wyrazie, zakończył tę dyskusję po prostu.
Sygnały Dnia — To co, ta sprawa jest ważniejsza od tamtej i dlatego gotów jest stanąć? Jak pan to interpretuje?
Józef Oleksy — Nie mam na to interpretacji, bo to akurat nie ma w tej chwili znaczenia. Teraz się liczy to, że...
Sygnały Dnia — Ale ma znaczenie, bo być może będzie kolejna Komisja Śledcza, która będzie chciała przesłuchać prezydenta, a ten wtedy stwierdzi, że znowu nie.
Józef Oleksy — Mam nadzieję, że już nie będzie Komisji Śledczej nowej w tej kadencji, a na pewno nie będzie do czasu, kiedy nie nastąpi nowelizacja ustawy, która ma mankamenty w tej kwestii.
Sygnały Dnia — No tak, ale o tym się mówiło jeszcze przed rozpoczęciem działalności tej Komisji, orlenowskiej.
Józef Oleksy — No to ja to mówiłem bardzo stanowczo odkąd jestem marszałkiem, ale układ sił politycznych jest taki, że przesądził. Powołujemy następną Komisję Śledczą. Dodam tylko, że...
Sygnały Dnia — Nie zmieniając regulaminu.
Józef Oleksy — Tak, i ustawy. Jest jeszcze jedenaście wniosków o powołanie Komisji Śledczych.
Sygnały Dnia — Ale za kadencji marszałka Oleksego żadna nowa Komisja nie powstanie?
Józef Oleksy — Mam taką nadzieję, ale też liczę na to, że uruchomiona już procedura zmian w Ustawie o Komisji Śledczej i regulaminie, że ona będzie zakończona w rozsądnym terminie półtora, dwóch miesięcy.
Sygnały Dnia — No tak, ale wszystko wskazuje na to, że jednak prezydent nie zostanie przesłuchany przez Komisję szybko, jak najszybciej, tylko to musi potrwać. Komisja twierdzi, że chce przesłuchać najpierw inne osoby, a na końcu prezydenta.
Józef Oleksy — No, tego właśnie nie rozumiem, bo...
Sygnały Dnia — Ale dlaczego, panie marszałku, pan nie rozumie?
Józef Oleksy — No bo dlatego, że jedynym uzasadnieniem jest jakiś scenariusz przyjęty przez Komisję.
Sygnały Dnia — No jest, chcą przesłuchać inne osoby, by mieć większą wiedzę przed przesłuchaniem prezydenta.
Józef Oleksy — No i pewnie będzie tak, jak Komisja to ustali. Prezydent przecież nie będzie dyktował Komisji, w jakiej kolejności ma co czynić, bo to Komisja prowadzi śledztwo. Ale jest też kwestią jakichś wzajemnych stosunków, by wziąć pod uwagę chęć złożenia zeznań wcześniej, od razu, żeby już potem nie było tej atmosfery wyczekiwania właśnie na głowę państwa z jakąś sensacyjnością z powodu urzędu. Ale powiadam, to nie jest argument, który by miał przesądzać. Komisja to ustali.