Okręty Rosji namierzone przez Portugalczyków. Płyną w kierunku Morza Śródziemnego
Marynarka wojenna Portugalii zaobserwowała na wodach Zatoki Biskajskiej dwa rosyjskie okręty. Według portugalskich mediów jednostki z Rosji płyną w kierunku Morza Śródziemnego.
23.08.2022 | aktual.: 23.08.2022 18:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marynarka wojenna Portugalii zaobserwowała dwa rosyjskie okręty na wodach należących do wyłącznej strefy ekonomicznej tego kraju - podało we wtorek lizbońskie radio Observador w oparciu o informację Sztabu Generalnego portugalskich sił zbrojnych.
Rosyjskie okręty obserwowane przez cały czas
Według portugalskiego dowództwa rosyjskie jednostki płyną z Zatoki Biskajskiej w kierunku Morza Śródziemnego.
W komunikacie sprecyzowano, że rosyjskie okręty są stale obserwowane przez siły marynarki wojennej Portugalii. Dodano, że Rosjanie pojawili się na wodach wyłącznej strefy ekonomicznej Portugalii w poniedziałek rano i powinni je opuścić w środę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Obie te jednostki będą przez nas eskortowane do czasu, aż opuszczą nasze wody" - podało dowództwo portugalskich sił zbrojnych.
Przypomnijmy: w weekend o rosyjskich okrętach informowała też włoska marynarka wojenna, ale tamte jednostki znajdowały się na Adriatyku. - Flota miała pod kontrolą rosyjskie okręty, które wpłynęły na Adriatyk i zareagowała na ich obecność - powiedział szef sztabu admirał Giuseppe Cavo Dragone.
Incydent pod Ystad. Rosjanie zmienili kurs
Incydent z rosyjską jednostką na Bałtyku raportowali również Szwedzi. W sobotę z kursu zboczył rosyjski holownik płynący do Archangielska nad Morzem Białym.
W pewnym momencie jednostka, zamiast kierować do cieśnin duńskich, obrała kurs na południowe wybrzeże Szwecji. Interweniowały szwedzkie służby.
Wielka porażka Rosjan. Sparaliżowano chlubę armii Putina
Dla Władimira Putina to musi być jeden z bardziej bolesnych ciosów od początku wojny. Ukraińskie ataki na Krym spowodowały, że Flota Czarnomorska obecnie zajmuje pozycję "ekstremalnie defensywną" i pozostaje w pobliżu wybrzeża półwyspu.
Jeśli dodać do tego wcześniejsze zatopienie flagowego okrętu rosyjskiej marynarki "Moskwa" i utratę Wyspy Węży to - według ekspertów, z którymi rozmawiał reporter WP Sylwester Ruszkiewicz - kolejny sygnał, że Rosja wyczerpuje swoje zdolności strategiczne jeśli chodzi o ofensywę na dużą skalę.
Zobacz także