Okaleczony niedźwiedź zabrany z cyrku na Śląsku trafił do poznańskiego zoo
• W jednym z cyrków na Śląsku, w ciasnej klatce trzymano niedźwiedzia
• Zwierzęciu usunięto pazury i karmiono je popcornem
• We wtorek obrońcy praw zwierząt w asyście policji zabrali stamtąd nie tylko niedźwiedzia, ale także krokodyla i żółwie
• Wszystkie zwierzęta przewieziono do poznańskiego zoo
06.07.2016 | aktual.: 06.07.2016 10:33
We wtorek w cyrku, który zatrzymał się w Pawłowicach na Śląsku, pojawili się w asyście policji aktywiści z Fundacji Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt "Viva!". Powodem interwencji były informacje o niedźwiedziu brunatnym przetrzymywanym w złych warunkach.
- Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że jest gorzej niż myśleliśmy. Niedźwiedź został pozbawiony pazurów i większość czasu spędzał zamknięty w samochodzie - prowizoryczna klatka nie spełniała absolutnie żadnych norm bezpieczeństwa i nie zapewniała niezbędnej dla zdrowia psychicznego i fizycznego powierzchni. Zwierzę jest pozbawione wolności i obwożone właściwie w jednym celu - pokazu karmienia popcornem - relacjonowała fundacja.
Na miejscu pojawili się też przedstawiciele austriackiej fundacji Vier Pfoten, która zajmuje się zapewnieniem dobrych warunków niedźwiedziom brunatnym, które z różnych względów nie mogą same żyć na wolności.
Trzy lata temu fundacja sfinansowała stworzenie w Nowym Zoo w Poznaniu azylu dla tych zwierząt. Obecnie mieszkają tu m.in. Borys i Ewka, które wiele lat spędziły w fatalnych warunkach w cyrkach w Rosji i na Ukrainie.
Teraz dołączy do nich Baloo - niedźwiedź odebrany we wtorek w Pawłowicach. W nocy dotarł już do Poznania.
- Baloo dobrze zniósł podróż, bo jako zwierzę cyrkowe jest do tego przyzwyczajony. Był transportowany klimatyzowanym samochodem, więc pewnie w tak dobrych warunkach jeszcze nie podróżował - mówi Wirtualnej Polsce Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowy poznańskiego zoo. - Dzisiaj odpoczywa w potrójnym kotniku. Ma do dyspozycji trzy pomieszczenia. Szczegółowe badania przejdzie dopiero jutro. Głównie chodzi o zdjęcia rentgenowskie i sprawdzenie jego stanu ortopedycznego. Z powodu braku pazurów porusza się bardzo ociężale. Pozbawienie go pazurów to tak, jakby człowiek miał chodzić po amputacji palców u stóp - wyjaśnia.
Z cyrku zabrano również krokodyla i dwa żółwie jaszczurowate, ponieważ przeprowadzona kontrola wskazała, że również one nie były trzymane w odpowiednich warunkach. Te zwierzęta obecnie przebywają w Starym Zoo, w Pawilonie Zwierząt Zmiennocieplnych.
- Szczególnie źle wyglądają żółwie, nie wiadomo, czy przeżyją. Nasi pracownicy mówią, że jeszcze nie widzieli żółwi w tak katastrofalnym stanie. Są przekarmione i widać, że brakowało im ruchu. Wraz z krokodylem były trzymane w tym samym wozie, co niedźwiedź - opisuje Małgorzata Chodyła.
Sam cyrk, skąd zabrano zwierzęta, oficjalnie nie odniósł się do sprawy. W komentarzach na Facebooku można jedynie przeczytać, że sprawa została "wyolbrzymiona".
"Dla nas jest to ogromny cios. My żyjemy z naszymi pupilami - niestety nagonka wciąż trwa" - napisano na fanpage'u.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .