Do tragedii mogło dojść wcześniej. Nowe fakty z USA

Dzień przed tragicznym zderzeniem samolotu American Eagle Flight 5342 ze śmigłowcem Black Hawk, inny samolot musiał wykonać drugie podejście do lądowania z powodu zagrożenia kolizją. Wtedy udało się uniknąć katastrofy - informuje "The Washington Post".

Katastrofa lotnicza w Waszyngtonie, podobny incydent już dzień wcześniej
Katastrofa lotnicza w Waszyngtonie, podobny incydent już dzień wcześniej
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/PETTY OFFICER 2ND CLASS TAYLOR BACON / US COAST GUARD HANDOUT
oprac. JUL

Dzień przed tragicznym zderzeniem samolotu American Eagle Flight 5342 ze śmigłowcem Black Hawk armii USA doszło do innego niebezpiecznego incydentu. Samolot Republic Airways, próbujący wylądować na tym samym lotnisku, musiał wykonać drugie podejście do lądowania.

Według "The Washington Post", brak możliwości lądowania za pierwszym razem wynikał z obecności śmigłowca w pobliżu trasy lotu samolotu. Nagranie kontroli ruchu lotniczego zarejestrowało sytuację we wtorek około godz. 20:05. - Mieliśmy RA z ruchem śmigłowców pod nami - słychać na nagraniu.

Waszyngtoński dziennik wyjaśnił, że "RA" to kod automatycznego ostrzeżenia, znany jako "resolution advisory", który piloci otrzymują, gdy ich samolot zbliża się niebezpiecznie do innego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Katastrofa lotnicza w USA. Nagrania z akcji służb

O krok od tragedii

Dwusilnikowy Embraer ERJ 175 wystartował z międzynarodowego lotniska Bradley w Windsor Locks, w stanie Connecticut, o godzinie 18:50 we wtorek. Skierował się na południe, wzdłuż koryta rzeki Potomak na lotnisko im. Reagana. Kiedy samolot zbliżał się do mostu Memorial Bridge, kokpit poinformował kontrolerów ruchu o konieczności "oderwania się na drugi krąg". Wtedy maszyna wykonała ostry skręt w kierunku zachodnim.

Zarejestrowane dane wskazują, że śmigłowiec znajdował się niemal bezpośrednio pod Republic Airways, nad rzeką Potomak, tuż przed momentem, w którym zrezygnował z lądowania i wykonał pętlę, by spróbować ponownie.

Zwiększone ryzyko na zatłoczonym lotnisku

"WP" zwraca uwagę, że osiem miesięcy temu Kongres USA przegłosował ustawę o dodaniu pięciu nowych lotów w obie strony na lotnisku Reagan National Airport. Chociaż wielu ustawodawców ostrzegało, że zwiększy to ryzyko zagrożeń na już zatłoczonym lotnisku, Departament Transportu USA nakazał w styczniu pięciu liniom lotniczym zainicjować dodatkowe loty, w terminie do połowy marca.

Katastrofa lotnicza w USA

W środę wieczorem samolot linii lotniczych American Airlines z 64 osobami na pokładzie zderzył się z wojskowym śmigłowcem przy podejściu do lądowania na waszyngtońskim lotnisku im. Ronalda Reagana i spadł do rzeki Potomak. Black Hawk należał do armii USA. Na pokładzie miały się znajdować trzy osoby.

Jak przekazał na konferencji prasowej John Donnelly, szef straży pożarnej w stolicy USA, nie żyją prawdopodobnie wszyscy pasażerowie samolotu. Z rzeki Potomak, do której spadły obie maszyny, wydobyto dotychczas ciała co najmniej 28 ofiar.

Potwierdzono również, że wojskowy śmigłowiec, który zderzył się z pasażerskim Bombardierem, wykonywał lot szkoleniowy z Fortu Belvoir.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)