Ojciec zostawił dzieci w nagrzanym samochodzie. Miał pretensje o wybitą szybę
Do incydentu doszło w Poznaniu. Mężczyzna zostawił swoje dzieci w nagrzanym aucie. Z pomocą przyszło im małżeństwo, które zobaczyło, że nie ma z nimi kontaktu i za chwilę może dojść do tragedii. Gdy ojciec wrócił do samochodu, miał pretensje, że przechodnie zniszczyli jego auto.
Nagrania z monitoringu dowodzą, że dwoje dzieci w wieku 3 i 6 lat spędziły w zamknięciu ok. 40 minut. Mimo że sytuacja miała miejsce wieczorem, temperatura powietrza wciąż przekraczała 30 st. C.
Małżeństwo, które dostrzegło dzieci, próbowało nawiązać z nimi kontakt, jednak bezskutecznie. Wówczas świadkowie zdarzenia postanowili zadzwonić na policję, gdzie poradzono im, by wybili szybę.
Chwilę później do auta wrócił ojciec dwójki dzieci. Widząc zniszczony samochód, miał pretensje do przechodniów, którzy postanowili ratować jego pociechy. Tłumaczył, że wyszedł do sklepu "tylko na chwilę".
Zobacz także: "Był bardzo silny, szarpał się". Zeznania policjanta ws. śmierci Igora Stachowiaka
Policja rozważa wszczęcie postępowania przeciwko mężczyźnie. Jak podkreśla st. sierż. Marta Mróz z poznańskiej policji, w takich warunkach nawet 5-10 minut w zamkniętym, rozgrzanym aucie może być niebezpieczne dla zdrowia dzieci.
Źródło: onet.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl