PolskaOjciec zabił młotkiem żonę i syna

Ojciec zabił młotkiem żonę i syna

42-letni Krakowianin jest podejrzewany o podwójne morderstwo. Twierdzi, że zabił młotkiem żonę i syna, żeby oszczędzić im cierpień, jakie niesie życie. Grozi mu dożywocie.

Ojciec zabił młotkiem żonę i syna
Źródło zdjęć: © KWP w Krakowie

26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 09:15

45-letnia Teresa Sz. zawsze była punktualna. Gdy nie przyszła w sobotę do pracy, zaniepokojona koleżanka chciała sprawdzić, co się stało. Wysłała kolegę do domu Teresy przy ul. Rydygiera w Krakowie. Otworzył mu 42-letni Krzysztof Sz., mąż kobiety. Według relacji kolegi, zachowywał się dziwnie.

Mężczyzna zaalarmował koleżankę z pracy, ta zadzwoniła po policję. Jeszcze przed przyjazdem policjantów po syna państwa Sz., 12-letniego Jakuba, przyszli koledzy. Chcieli, żeby poszedł się z nimi bawić na podwórko. Ojciec chłopca powiedział im, że Jakub nie żyje. Nie krył się z tym, że go zabił.

Policja przyjechała na miejsce około godz. 13.00. Krzysztof Sz. nie stawiał oporu, był bardzo spokojny - mówi rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.

Na miejscu policjanci znaleźli zabitych najprawdopodobniej młotkiem i nożem Teresę i Jakuba.

Sąsiedzi nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli. To taka spokojna i cicha rodzina, nigdy nie było tam awantur. Znaliśmy się od lat - mówi jedna z sąsiadek. Podobno jednak chłopiec skarżył się w szkole, że ojciec go bił.

Krzysztof Sz. od dłuższego czasu nie pracował, jednak żona bardzo dobrze zarabiała. Zeznał, że zabił, bo chciał oszczędzić żonie i synowi cierpienia, jakie niesie życie - mówi Nowak. Swoje postanowienie powziął nad ranem, gdy tamci dwoje spali. Prawdopodobnie śmierć nastąpiła we śnie.

Krzysztofa Sz. nie zbadał jeszcze biegły, ale policjanci podejrzewają u niego zaburzenia psychiczne. Chyba nie doszło do niego, co zrobił. O morderstwie opowiadał bez emocji, jak automat - mówią.

Krzysztofowi Sz. postawiono zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)