Trwa ładowanie...

Ojciec Aleksandra G. mówi o "absurdzie". Prokuratura odpowiada

Ojciec Aleksandra G. nie wierzy, że jego syn pomagał sprawcy wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukaszowi Ż. w ucieczce. Do tych słów odniosła się prokuratura. - Kierujemy się, pracując nad sprawą, materiałami dowodowymi, a nie ojcowskimi czy matczynymi uczuciami - powiedział prokurator Piotr Skiba.

Łukasz Ż. po wypadku uciekł do NiemiecŁukasz Ż. po wypadku uciekł do NiemiecŹródło: Policja, X
d34i7j4
d34i7j4

Aleksander G. jest jedną z osób zatrzymanych i aresztowanych po wypadku na Trasie Łazienkowskiej. To m.in. on pomógł w ucieczce sprawcy tragedii Łukaszowi Ż.

Ojciec mężczyzny wypowiadał się w mediach, żaląc się, że według niego G. "nie miał z tym nic wspólnego". - Mówią, że pomagał mu w ucieczce. To jakiś absurd - mówił. Przekonywał, że G. felerną noc spędził w wynajmowanym mieszkaniu z dziewczyną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zapytaliśmy o znaczenie zbiórki dla powodzian. "To obowiązek każdego obywatela"

Do tych słów odniosła się Prokuratura Okręgowa w Warszawie. - Kierujemy się, pracując nad sprawą materiałami dowodowymi, a nie ojcowskimi czy matczynymi uczuciami - przekazał "Faktowi" rzecznik Piotr Skiba.

d34i7j4

Śledczy dodają, że sprawa jest rozwojowa i przesłuchiwani są kolejni świadkowie. - Jest podejrzenie, że doszło do wyścigu. Prokuratura szuka na to dowodów - przekazał prokurator.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej

Dramat na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie rozegrał się w nocy z soboty na niedzielę (14/15 września). 26-letni Łukasz Ż., siedzący za kierownicą volkswagena, z impetem uderzył w jadącego przed nim osobowego forda. Autem podróżowała czteroosobowa rodzina. 37-letniego ojca nie udało się uratować, a dwoje jego dzieci i żona zostali poważnie ranni.

Volkswagenem podróżowało trzech mężczyzn i kobieta. Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. 22-latek miał dwa promile, 27- i 28-latek ponad promil. Jak ustalił portal BRD24, tuż po wypadku "mieli oni zostawić na ulicy konającą współpasażerkę". Sami mieli kręcić się na poboczu, udając najpierw, że w ogóle nie jechali tym samochodem.

Łukasz Ż. po wypadku uciekł do Niemiec. 26-latek dopiero po kilku dniach z adwokatem zgłosił się na komisariat w miejscowości Lubeka. Został aresztowany, a śledczy złożyli wniosek o jego ekstradycję do Polski.

d34i7j4

W sprawie aresztowano już 6 osób. Niewykluczone są kolejne zatrzymania.

Czytaj więcej:

Źródło: "Fakt"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d34i7j4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34i7j4
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj