Ogromny pożar w Pruszkowie. Sąsiadka ofiar grzmi

W weekend w podwarszawskim Pruszkowie doszło do dużego pożaru, w którym zginęły dwie osoby. Okazuje się, że budynek, który spłonął znajdował się w fatalnym stanie. - Ta kamienica od wielu lat się rozsypuje! Od przeszło trzydziestu lat nic się tutaj nie zmieniło! - powiedziała jedna z mieszkanek.

Ogromny pożar w Pruszkowie. Sąsiedzi ofiar grzmią
Ogromny pożar w Pruszkowie. Sąsiedzi ofiar grzmią
Źródło zdjęć: © Materiały WP | 123RF
Maciej Zubel

20.06.2022 | aktual.: 20.06.2022 07:52

W kamienicy przy ul. Komorowskiej w Pruszkowie ogień pojawił się z soboty na niedzielę tuż przed północą. Płomienie pojawiły się w mieszkaniu na drugim piętrze, jednak szybko dotarły aż na poddasze. Przyczyny pożaru wciąż są badane.

- Wszyscy mieszkańcy zostali ewakuowani. Jedna osoba została przetransportowana do szpitala. Część osób pojechała do swoich rodzin, a reszta została zabrana przez straż miejską do hotelu - zapewnia w rozmowie "Super Expressem" prezydent Pruszkowa Paweł Makuch.

Nie wszyscy mieszkańcy kamienicy zdołali uciec przed płomieniami. W pożarze zginęły dwie osoby. To 70-letnia kobieta i jej 48-letni syn.

Pożar w Pruszkowie. Niepokojące doniesienia

- Siedemdziesięciolatka to była schorowana kobieta, która bardzo często nie wiedziała, gdzie jest. Pod kamienicę często przyjeżdżała straż miejska, która odstawiała ją do domu - powiedziała sąsiadka Patrycja.

- Moja mama z młodszą siostrą mieszkają pod lokalem, w którym wybuchł pożar. Piętro niżej znajduje się mieszkanie mojej babci. Ta kamienica od wielu lat się rozsypuje! Od przeszło 30 lat nic się tutaj nie zmieniło! - alarmuje kobieta.

Prezydent Pruszkowa poinformował, że na razie nie wiadomo, kiedy mieszkańcy budynku będą mogli wrócić do mieszkań, które ocalały.

Przeczytaj też:

Źródło: "Super Express"

Zobacz także
Komentarze (18)