PolskaOgrodowczyk: trudno porównać zaangażowanie Brauna i Czarzastego

Ogrodowczyk: trudno porównać zaangażowanie Brauna i Czarzastego

Dyrektor departamentu koncesyjnego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Agnieszka Ogrodowczyk powiedziała, że trudno jej porównać stopień zaangażowania szefa KRRiT Juliusza Brauna i sekretarza Rady Włodzimierza Czarzastego w prace nad projektem zmian w ustawie o radiofonii i telewizji.

Ogrodowczyk: trudno porównać zaangażowanie Brauna i Czarzastego

Obraz
© Dyrektor departamentu koncesyjnego KRRiT Agnieszka Ogrodowczyk (PAP/Piotr Rybarczyk)

Wniosek o przesłuchanie Ogrodowczyk postawił Jan Rokita (Platforma Obywatelska), ale nie zadawał jej pytań, bo nie uczestniczył w piątek w posiedzeniu komisji z powodu śmierci bliskiej osoby.

Ogrodowczyk zeznała, że Braun interesował się całością projektu zmian w ustawie o rtv i czuwał nad wszystkimi pracami. Zbigniew Ziobro (PiS) pytał o zapisy projektu o rtv dotyczące koncesji.

"Zapisy własnościowe, które miały ograniczać swobodny przepływ kapitału w spółkach koncesjonariuszy do 4% (czyli 5% i więcej wymagałoby zgody KRRiT), zostały wprowadzone w koncesjach w maju 2001 roku, kiedy Rada wydała dwie pierwsze koncesje w nowej formule, dla RMF i Radia Zet" - wyjaśniała Ogrodowczyk.

"Ten zapis był już faktem w maju 2001 r. i od tego czasu do wyroku NSA w sprawie RMF Krajowa Rada we wszystkich ponownie wydanych koncesjach wpisała ten sam zapis" - dodała.

Ziobro pytał, czy Czarzasty rozmawiał z nią na temat tego zapisu.

"Wielokrotnie na posiedzeniach KRRiT pan Czarzasty mówił o potrzebie uszczegółowienia zapisów koncesyjnych, myślę, że to również mogło być przedmiotem naszych rozmów poza posiedzeniami, choć szczególnego momentu takiej rozmowy nie przypominam sobie" - odpowiedziała Ogrodowczyk.

Ziobro dopytywał, "czy poza Czarzastym któryś z członków KRRiT wykazywał równie duże zainteresowanie tym przepisem". "Na pewno całością ustawy, więc i tym punktem, interesował się przewodniczący Braun, który czuwał nad wszystkimi pracami związanymi z tym projektem" - powiedziała Ogrodowczyk. Powiedziała też, że nie zauważyła żadnych nieprawidłowości w czasie przygotowań projektu nowelizacji ustawy o rtv, zarówno na etapie prac zespołu ekspertów, jak i na posiedzeniach Krajowej Rady.

Tomasz Nałęcz (UP) zapytał, czy nie zauważyła, by któryś z ekspertów lub członków Rady zachowywał się "w sposób, który sugerowałby albo rodził podejrzenie, że może się kierować jakimś innym motywem niż dobro tej ustawy". "Nie zauważyłam takich zachowań" - odpowiedziała Ogrodowczyk.

Pytana przez Jerzego Szteligę (SLD), który podczas ustalania terminarza przesłuchań nie widział konieczności przesłuchania jej, Ogrodowczyk odpowiedziała, że nie spodziewała się zaproszenia przed komisję.

Szteliga pytał, czy kiedy zapadła decyzja, że Ogrodowczyk zostanie przesłuchana przez komisję, ktoś z mediów publicznych lub komercyjnych z nią rozmawiał. "Nikt nie prowadził ze mną takich rozmów" - powiedziała.

Ogrodowczyk wypowiadała się również na temat koncesji dla Polsatu. Oświadczyła, że koncesja ta jest ważna jeszcze przez rok i że nie są jej znane przesłanki do ewentualnego cofnięcia koncesji tej telewizji. Powiedziała także, że nie była świadkiem ani uczestnikiem rozmów na temat ewentualnego cofnięcia koncesji dla Polsatu.

Ogrodowczyk zaznaczyła, że na tych posiedzeniach zespołu ekspertów opracowującego w KRRiT projekt nowelizacji ustawy o rtv, w których ona uczestniczyła, byli obecni tylko jego członkowie. Dodała, że nic jej nie wiadomo, by w tych pracach brał udział jakiś przedstawiciel rządu. Nie ma też - jak powiedziała - informacji o relacjach tego zespołu z szefową gabinetu politycznego premiera Aleksandrą Jakubowską, byłą wiceminister kultury, ani o zaangażowaniu się w jego prace prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego.

Powiedziała też, że nic jej nie wiadomo, by nad tą materią równolegle pracował jakiś inny nieformalny zespół. "Nic nie wiem o takich spotkaniach" - oświadczyła. (an)

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Czy nazwa "Rywingate" dla afery zapoczątkowanej artykułem z 27 grudnia w "GW" jest wciąż zasadna? Czy "niemoralna propozycja" Lwa Rywina spowoduje polityczne trzęsienie ziemi?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.

Źródło artykułu:PAP
braunsejmagora
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)