Ogień w Koluszkach wzniecali strażacy
Policjanci zatrzymali dwóch strażaków ochotników z Koluszek w woj. łódzkim. Mężczyźni podejrzani są o spowodowanie serii podpaleń na terenie miasta i gminy. Teraz mogą posiedzieć - nawet pięć lat.
Według wstępnych ustaleń, jeden z nich, 18-letni mężczyzna zaczął podpalać budynki gospodarcze i sterty słomy, kiedy wstąpił do Ochotniczej Straży Pożarnej. Za każdym razem po podpaleniu znajdował się w pobliżu strażnicy i jako pierwszy w pełnym rynsztunku przybywał na alarm i uczestniczył w akcji gaśniczej - podała policja.
Ustalono, że 18-latek nie działał sam. W podpaleniach pomagał mu inny - o rok młodszy - strażak ochotnik z Koluszek.
Serię zapoczątkował pożar stodoły w lipcu 2007 r., na obrzeżach Koluszek. W budynku znajdowała się słoma i maszyny rolnicze. Właściciel gospodarstwa oszacował wówczas straty na ponad 20 tysięcy złotych.
Później płonęły kolejno wielohektarowe pola obsiane zbożem i następne stodoły z plonami, jakie zebrali rolnicy. W sumie doszło do 10 podpaleń. Straty, jakie wówczas odnotowano sięgały ponad 100 tys. złotych.
Według policji, mężczyzna podpalał, bo jako nowo przyjęty strażak chciał się wykazać w akcjach gaszenia pożarów, aby móc dalej awansować. Przyznał się również do podpalenia koluszkowskiego lasu w czasie wakacji.