PolskaOficjalnie nie ma ręcznego sterowania śledztwami. Jednak są wątpliwości

Oficjalnie nie ma ręcznego sterowania śledztwami. Jednak są wątpliwości

Według zestawienia Prokuratora Krajowego Bogdana Świączkowskiego, od wejścia w życie reformy prokuratury, wydano śledczym 21 poleceń dotyczących prowadzonych spraw. Jednak zdaniem szeregowych prokuratorów interwencji jest więcej i nie można ich oszacować.

Oficjalnie nie ma ręcznego sterowania śledztwami. Jednak są wątpliwości
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Radosław Rosiejka

22.01.2018 | aktual.: 22.01.2018 11:33

"Dziennika Gazeta Prawna" zapytał Prokuraturę Krajową, ile i w jakich sprawach wydawano polecenia dotyczące toczących się śledztw. PK twierdzi, że nikt nie prowadzi takiego rejestru. Jednak inną odpowiedź od Bogdana Świączkowksiego, w ramach interpelacji, otrzymali posłowie PO. Wynika z niej, że od marca 2016 r. wydano takich 21 poleceń. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał trzy polecenia służbowe, jego zastępca Bogdan Święczkowski skorzystał z tej możliwości dwa razy, a pozostali zastępcy w sumie 16 razy.

Według szeregowych prokuratorów poleceń z góry jest więcej, a te oficjalne dotyczą konkretnych błędów. Dziennik podał, że liczba spraw, w których prokurator generalny Zbigniew Ziobro publicznie deklarował wydanie polecenia podwładnym, jest dłuższa niż statystyki. Jednym z przykładów jest sprawa utajnienia rozprawy dotyczącej śmierci Ewy Tylman. Gazeta sprawdziła, że mimo medialnych doniesień o wydaniu polecenia cofnięcia decyzji, nie odnotowano użycia oficjalnej drogi.

Rozmówcy "Dziennika Gazety Prawnej" anonimowo mówią, że polecenia służbowe są też rzadko wydawane na niższych szczeblach. Odbywa się to w kuluarowych rozmowach, a nie oficjalną drogą. Zmiany w prokuraturze miały właśnie tę praktykę ukrócić. Podobnie jak wcześniej, sprawy można odbierać referentom i przenosić do innych jednostek.

Zobacz także
Komentarze (6)