"Oficerowie rezerwy KGB nie byli świadomymi współpracownikami"

Oficerów rezerwy KGB nie można zaliczyć do
świadomych współpracowników radzieckiej struktury bezpieczeństwa -
oznajmiła sejmowa komisja badająca powiązania
wysokich litewskich urzędników państwowych z KGB.

W poniedziałek komisja zakończyła pracę i przedstawiła swe wnioski. Rezerwa KGB była jedynie częścią mobilizacyjną tej radzieckiej struktury bezpieczeństwa, przeznaczoną do działania w szczególnych okresach, między innymi na wypadek wojny. W odróżnieniu od kadrowych pracowników i tajnych agentów, rezerwiści w okresie pokojowym nie wykonywali żadnych działań. Z dokumentów, którymi dysponujemy, wynika, że mieli działać tylko w sytuacjach nadzwyczajnych i w okresie wojny - powiedział przewodniczący komisji Skirmantas Pabedinskas.

Z taką opinią nie zgadza się jeden z członków komisji Valentinas Mazoronis. Twierdzi, że w ubiegłym tygodniu komisja jednogłośnie orzekła, że rezerwiści byli współpracownikami KGB, jednakże teraz, z niezrozumiałych powodów, postanowiono złagodzić wniosek. Mazoronis poinformował, że przedstawi Sejmowi swój alternatywny wniosek.

Zadaniem parlamentarnej komisji było przede wszystkim ustalenie, czy obecność na liście rezerwy jest równoznaczna ze świadomą współpracą z KGB. Zgodnie z litewskim ustawodawstwem, oficerowie rezerwy KGB nie byli traktowani jako tajni współpracownicy radzieckich organów bezpieczeństwa i poniedziałkowy wniosek komisji nie zmieni dotychczasowego statusu rezerwistów.

Komisję powołano przed miesiącem, po ujawnieniu informacji, że minister spraw zagranicznych Antanas Valionis, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Państwa Arvydas Pocius i wiceprzewodniczący Sejmu Alfredas Pekeliunas byli oficerami rezerwy KGB.

Komisja orzekła w poniedziałek, że uwzględnienie Valionisa i Pociusa na liście oficerów rezerwy KGB nie zagraża bezpieczeństwu narodowemu. Zagrożenie takie zaistniałoby, gdyby Valionis i Pocius utajnili swoją przeszłość i tym samym stworzyliby możliwość szantażowania ich. Natomiast o tym, że byli oni rezerwistami, wiedzieli szefowie państwa - powiedział wiceprzewodniczący komisji Rimantas Dagys.

W przypadku Pekeliunasa komisja nie uzyskała dowodów na to, że był on oficerem rezerwy KGB.

O tym, czy nazwiska pozostałych osób z listy rezerwistów zostaną ujawnione, zadecyduje Sejm. Komisja postanowiła zwrócić się do parlamentu z prośbą o opracowanie mechanizmu podawania nazwisk oficerów KGB do wiadomości publicznej.

Aleksandra Akińczo

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk