PolskaOfiary nazizmu chcą od niemieckich kolei 445 mln euro

Ofiary nazizmu chcą od niemieckich kolei 445 mln euro

Przedstawiciele ofiar nazizmu z Polski, Rosji, Ukrainy i Białorusi apelują do niemieckich kolei Deutsche Bahn o wywiązanie się z moralnych i finansowych zobowiązań za przewożenie ludzi do obozów zagłady. Domagają się minimum 445 mln euro.

Pod apelem podpisało się ponad 20 organizacji z Polski, Rosji, Ukrainy i Białorusi, wśród nich Stowarzyszenie Polaków Poszkodowanych przez Trzecią Rzeszę, Ukraiński Związek Więźniów - Ofiar Nazizmu, Białoruskie Stowarzyszenie Byłych Więźniów Niemieckich Obozów Koncentracyjnych oraz zrzeszający 11 krajów b. ZSRR Międzynarodowy Związek Byłych Małoletnich Ofiar Nazizmu.

- Niemieckie Koleje Rzeszy (Deutsche Reichsbahn) były integralną częścią nazistowskiego reżimu przymusu. To one przewoziły miliony osób z całej Europy do ośrodków zagłady i do pracy niewolniczej. (...) Deutsche Reichsbahn pobierała opłaty za każdy kilometr trasy, która wiodła nas, wypędzonych, do więzień, ku zagładzie. Deutsche Reichsbahn wzbogaciła się poprzez udział w tych masowych zbrodniach - napisali w oświadczeniu przedstawiciele ofiar.

- Wsparcie dla jeszcze żyjących i potrzebujących pomocy ofiar powinno być czymś oczywistym - powiedział Dariusz Pawłoś, przewodniczący Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, która pośredniczy w rozmowach z Deutsche Bahn. W jego ocenie, Deutsche Bahn jest moralną i historyczną spadkobierczynią kolei III Rzeszy.

Pawłoś podkreślił, że organizacje, które reprezentuje fundacja, oczekują od niemieckich kolei "konkretnej pomocy humanitarnej dla byłych ofiar nazizmu, które w czasie II wojny światowej były przewożone przez niemieckie koleje III Rzeszy".

W styczniu 2010 r. fundacja zwróciła się do Deutsche Bahn z oficjalnym pismem w sprawie ewentualnych odszkodowań, jednak odpowiedź ze strony niemieckiej była zdecydowanie negatywna. Według Deutsche Bahn, wszystkie roszczenia uregulowano w ramach działalności Fundacji Pamięć - Odpowiedzialność - Przyszłość, która w latach 2001-2007 wypłaciła ok. 4,4 mld euro odszkodowań.

- To nie jest prawda, ponieważ nie wszyscy mogli być beneficjentami świadczeń z tej fundacji. Wyznaczono dwie konkretne kategorie osób, które mogły uzyskać odszkodowania. Byli to ci, którzy wykonywali niewolniczą pracę w obozach koncentracyjnych, oraz ci, którzy przymusowo pracowali w niemieckim przemyśle - tłumaczył Pawłoś.

Według niego, po negatywnej odpowiedzi Deutsche Bahn istnieje potrzeba jak najszerszego, międzynarodowego oddziaływania na niemieckie przedsiębiorstwo. Jak podał Pawłoś, w Polsce żyje obecnie ok. 300 tys. osób, które mogłyby otrzymać odszkodowania, tyle samo na Ukrainie i ok. 210 tys. w Rosji.

Jak powiedział Hans-Ruediger Minow z niemieckiego stowarzyszenia "Pociąg Pamięci", które przygotowało raport na temat możliwej wielkości odszkodowania, niemieckie koleje III Rzeszy czerpały olbrzymie korzyści finansowe z transportu więźniów. "445 mln euro to jest absolutnie minimalna kwota przychodu Deutsche Reichsbahn, którą udało się ustalić niemieckim historykom na podstawie dostępnych w archiwach dokumentów" - mówił Minow. Według niemieckiego raportu, za każdy 1 km transportu więźniów lub zagrabionych rzeczy Deutsche Reichsbahn pobierała od władz III Rzeszy, w tym m.in. od formacji SS, 2 pfennigi, które obecnie odpowiadają wartości 12 centów w walucie euro. - Wiele milionów kilometrów nazistowskich przewozów nie zostało udokumentowanych, bądź dokumentacja taka zaginęła, dlatego też właściwa kwota przychodu byłaby dużo większa - uznał Minow.

Podkreślił też, że obliczenia historyków dotyczą jedynie tych pieniędzy, które niemiecka kolej otrzymywała do 8 maja 1945 r. Jego zdaniem, po wojnie Deutsche Bahn uzyskiwała także przychody w postaci odsetek z finansowego zarządzania uzyskanym w czasie wojny majątkiem. - Gdybyśmy doliczyli odsetki, wówczas z pewnością uzyskalibyśmy miliardową kwotę - ocenił Minow.

Jak zapowiedział jeden z sygnatariuszy apelu, Nikolai A. Machutow z Międzynarodowego Związku byłych Małoletnich Ofiar Nazizmu (Rosja), kolejna negatywna reakcja Deutsche Bahn w sprawie odszkodowań będzie traktowana jako przedłużenie dalszego działania na szkodę ofiar nazizmu. W jego ocenie, okazją do rozpoczęcia rozmów w sprawie odszkodowań będą dwie rocznice w maju tego roku.

- Z jednej strony obchodzić będziemy 65. rocznicę zakończenia II wojny światowej, a z drugiej strony Deutsche Bahn w Norymberdze będzie obchodził 175-lecie swojego istnienia - powiedział Machutow i zaznaczył, że rocznicowe uroczystości Deutsche Bahn świadczą o tym, że czuje się ona historyczną i moralną spadkobierczynią nazistowskich kolei.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)