Oferował pomoc w rodzicielskich porwaniach. Sebastian J. zatrzymany
Mężczyzna trafił do tymczasowego aresztu. "Mógł dopuścić się porwania rodzicielskiego oraz pomagać w takich działaniach innym osobom" - donoszą media.
"Mężczyzna podejrzany m.in. o tzw. uprowadzenia rodzicielskie na wniosek prokuratora został w dniu dzisiejszym tymczasowo aresztowany na 3 miesiące" - poinformowało w sobotę Ministerstwo Sprawiedliwości.
Jak dodano, sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie i Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie.
- Mam kilka udokumentowanych przypadków, jeśli chodzi o tzw. porwania rodzicielskie i pomoc w nich udzielaną przez Sebastiana J. On sam zaprzecza, aby robił to za pieniądze - skomentował dziennikarz TVN Robert Socha, który zajmuje się sprawą. - Mężczyzna twierdzi, że robi to z pobudek wyższych, chce pomagać rodzicom, ojcom szczególnie, w odzyskiwaniu kontaktu ze swoimi dziećmi, bo uważa, że system jest niesprawiedliwy i krzywdzi rodziców, a zwłaszcza ojców - dodał.
Sebastian J. miał być w przeszłości detektywem, ale jak czytamy, potem licencję cofnął mu komendant wojewódzki policji.
Media podają, że mężczyzna mógł mieć związek co najmniej z kilkoma porwaniami. Dlaczego został zatrzymany i czy usłyszy zarzuty? O tym organy ścigania mają poinformować już w najbliższych dniach.
WIDEO: Opozycja informuje Radę Europy o protestach wyborczych PiS. Rzecznik A. Dudy: to haniebne
Źródło: TVN24