Ofensywa dyplomatyczna polskiego rządu. Nowy format z Wielką Brytanią i USA w sprawie Ukrainy
Premier Morawiecki "dopina" porozumienie z Borisem Johnsonem, a szef MSZ Zbigniew Rau wyrusza do Waszyngtonu. Polscy dyplomaci zacieśniają sojusze w związku z niepokojącą sytuacją na Ukrainie.
"Coraz głośniej o sojuszu wojskowym Wielka Brytania-Polska-Ukraina. Ktoś w Warszawie, kogo Boris Johnson w to wkręcił, skończył chyba naukę historii ojczystej na bitwie pod Grunwaldem. Cholernie niebezpieczny ruch w niebezpiecznych czasach. Tylko NATO i USA, reszta to złudzenia" - napisał na Twitterze Bartłomiej Sienkiewicz.
Polityk Koalicji Obywatelskiej odniósł się do informacji, jakie obiegły zagraniczne media. Jak poinformowało BBC, "w tym tygodniu może zostać podpisane porozumienie polityczne pomiędzy Ukrainą, Polską a Wielką Brytanią". Nowy sojusz ma powstać w obliczu zagrożenia potencjalnym atakiem ze strony Rosji. - Wcześniej Wielka Brytania dostarczyła już na Ukrainę pomoc militarną - przypomina BBC.
Jak podają źródła BBC, głównym zadaniem nowego układu ma być przeciwdziałanie rosyjskiemu zagrożeniu i wspólna praca na rzecz bezpieczeństwa w Europie. Jedną z przyczyn powstania takiego sojuszu jest duże ryzyko rosyjskiej inwazji. - Kijów otrzymuje od Londynu jedno z największych wsparć w sektorze wojskowym i bezpieczeństwa, a Polska jest zainteresowana, by Ukraina wzmacniała swój potencjał obronny - czytamy w nieoficjalnych doniesieniach.
Czy faktycznie jesteśmy blisko stworzenia nowego "sojuszu w sojuszu"? Wszak wraz z Wielką Brytanią współpracujemy w ramach NATO. - Pracujemy nad nowym formatem współpracy - poinformował podczas konferencji prasowej na Ukrainie premier Mateusz Morawiecki.
Więcej szef rządu zdradzić nie chciał. Gdy zapytaliśmy o to przedstawicieli MSZ, ci nie zaprzeczyli doniesieniom o podpisaniu porozumienia z Wielką Brytanią. - Proszę jeszcze o chwilę cierpliwości - przekazał nam wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Rzecznik resortu spraw zagranicznych Łukasz Jasina, pytany o pomoc dla Ukrainy, powiedział Wirtualnej Polsce: - Polska, Wielka Brytania i Stany Zjednoczonej budują zdolność sojuszniczą między sobą. Nowe ustalenia będą komunikowane przez rząd w odpowiednim czasie.
Jak nieoficjalnie słyszymy, porozumienie może zostać ogłoszone w najbliższych dniach.
Zajmujący się relacjami z Wielką Brytanią wiceminister Szymon Sękowski vel Sęk nie odpowiedział dziś na naszą prośbę o rozmowę na ten temat. Jednak nieoficjalnie z MSZ usłyszeliśmy, że prace nad "nowym formatem współpracy" faktycznie trwają. Urzędnicy nie chcą jednak komunikować tego oficjalnie, ponieważ - jak się dowiadujemy - ustalenia w tej sprawie toczą się na najwyższych politycznych szczeblach.
- Lepiej, żeby polski premier trzymał się Wielkiej Brytanii, a nie Marine Le Pen - mówi Wirtualnej Polsce poseł KO i były wiceszef MSZ Paweł Kowal.
Kierunek: Wielka Brytania i Stany Zjednoczone
Ofensywę dyplomatyczną szykuje m.in. szef MSZ Zbigniew Rau. - Na zaproszenie sekretarza stanu USA szef polskiej dyplomacji złoży w dniach 3-5 lutego wizytę w Waszyngtonie. W programie przewidziane są spotkania z przedstawicielami amerykańskiej administracji, m.in. z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem oraz w Kongresie USA. Minister Zbigniew Rau wystąpi także na forum Komisji Helsińskiej Kongresu USA jako aktualny przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, gdzie przedstawi priorytety polskiego przewodnictwa - przekazało nam Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jak słyszymy, "podczas spotkań w Waszyngtonie omówione zostaną bieżące kwestie dotyczące bezpieczeństwa euro-atlantyckiego, w tym kryzys wywołany przez agresywną politykę i działania Federacji Rosyjskiej i Białorusi oraz współpraca wspólnoty transatlantyckiej w odpowiedzi na zaistniałą sytuację".
- Wielka Brytania jest poza Unią Europejską, ale z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego regionu jest to partner bardzo ważny. Współpracujemy w ramach NATO, ale konieczne jest zacieśnianie relacji w ramach konkretnych obszarów. Tym obszarem jest bezpieczeństwo Ukrainy, a tym samym bezpieczeństwo Polski. Stoimy i będziemy stać na straży bezpieczeństwa regionu. Robimy to jednak aktywnie i utwardzamy relacje z partnerami z Zachodu - mówi nam ważny polityk związany z MSZ.
"Słowa premiera nie były przypadkowe"
Jeden z polityków PiS zajmujący się sprawami zagranicznymi komentuje nieoficjalnie, że w komunikacji dotyczącej sytuacji na Ukrainie w kontekście niepokojących działań Rosji polski rząd musi być bardzo ostrożny.
- Dzisiejsze słowa premiera Morawieckiego z konferencji na Ukrainie o tym, że każdy w Europie chce żyć z Rosją w przyjaźni, nie były przypadkowe. Drażnienie "niedźwiedzia" w tym momencie nie byłoby dobre. Musimy prezentować pewną siebie postawę, ale jednocześnie bez prowokujących sygnałów - przekonuje nasz rozmówca.
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl