Odznaczenia dla tych, którzy walczyli w czasach PRL
Dwa nowe odznaczenia: Krzyż Niepodległości oraz Krzyż Wolności i Solidarności wprowadza ustawa przyjęta przez sejm. Za ustawą głosowało 369 posłów, 28 było przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu. Odznaczonym można zostać np. jeśli za swoją działalność pozostawało się co najmniej przez pół roku bez pracy.
24.06.2010 | aktual.: 25.06.2010 09:24
Krzyż Niepodległości będzie mógł być przyznawany tym, którzy zasłużyli się w walce o niepodległość Polski w latach 1939-56, a Krzyż Wolności i Solidarności tym, którzy walczyli w obronie suwerenności w latach 1956-89. Krzyż ten mogłyby otrzymać osoby, które w latach 1956-89 przez co najmniej 12 miesięcy prowadziły walkę zagrożoną represjami, były przez co najmniej 30 dni aresztowane, zatrzymane lub internowane, przez co najmniej 6 miesięcy pozostawały bez pracy. Krzyż ten może być przyznawany pośmiertnie.
Krzyż Niepodległości istniał w latach 1930-1939. Wówczas przyznawany był "dla osób, które zasłużyły się czynnie dla niepodległości Polski przed I wojną światową lub podczas jej trwania. Teraz miałby być przyznawany do 1 września 2015 r.
Wraz z ustawą o wznowieniu Krzyża Niepodległości oraz ustanowieniu Krzyża Wolności i Sprawiedliwości przyjęto także uchwałę w tej sprawie.
Podkreślono w niej, że sejm postanawia uhonorować bohaterów trwającej pół wieku walki o odzyskanie niepodległości i suwerenności Państwa Polskiego". "Sejm Rzeczpospolitej Polskiej przywracając Krzyż Niepodległości składa hołd weteranom zbrojnej walki o niepodległość Ojczyzny. W dziś stanowionej formie niech niesie on w przyszłość przesłanie, że każdy, kto ponad miarę obowiązku decyduje się bronić Ojczyzny w trakcie tej służby dokonuje czynów niezwykłych i bohaterskich, to bohaterstwem jest sam fakt dobrowolnego narażania życia w jej obronie" - głosi uchwała.
Zwrócono w niej też uwagę, że ustanowienie Krzyża Wolności i Solidarności w 30. rocznicę powstania NSZZ Solidarność, podkreśla rolę, jaką w tej walce odegrała "Solidarność". W uchwale podkreślono też, że decyzje ws. ustanowienia tych odznaczeń były oczekiwane "przez dziesięciolecia".
Wcześniej, w trakcie debaty nad projektem uchwały za jej przyjęciem opowiedziały się kluby PO i PiS. Lewica podkreślała, że odznaczenia te mają charakter polityczny.
Konstanty Miodowicz (PO) ocenił, że dzięki tym, którzy walczyli w latach 1956-1989 "Europa mogła otrząsnąć się z poniżenia". Podkreślił, że wiele osób walczyło o zmiany "kosztem wyrzeczeń". Adam Śnieżek (PiS) zaznaczył, że celem uchwały jest uhonorowanie "wszystkich, którzy za cenę własnego życia i zdrowia walczyli o niepodległość Polski i walczyli w następnym półwieczu".
Projekt skrytykowała natomiast Stanisława Prządka (Lewica). Zaznaczyła, że w trakcie prac w komisji sejmowej udało się zmniejszyć objętość preambuły do projektu uchwały, ale nie udało się osiągnąć konsensusu. Jej zdaniem zapisy projektu są "ocenne" i "mają charakter polityczny". Nie honorują bowiem obywateli, którzy - jak powiedziała - "szli pod innymi sztandarami". - Należy uhonorować wszystkich, którzy walczyli - powiedziała.