Odznaczenia dla tych, którzy walczyli w czasach PRL
Dwa nowe odznaczenia: Krzyż Niepodległości oraz Krzyż Wolności i Solidarności wprowadza ustawa przyjęta przez sejm. Za ustawą głosowało 369 posłów, 28 było przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu. Odznaczonym można zostać np. jeśli za swoją działalność pozostawało się co najmniej przez pół roku bez pracy.
Krzyż Niepodległości będzie mógł być przyznawany tym, którzy zasłużyli się w walce o niepodległość Polski w latach 1939-56, a Krzyż Wolności i Solidarności tym, którzy walczyli w obronie suwerenności w latach 1956-89. Krzyż ten mogłyby otrzymać osoby, które w latach 1956-89 przez co najmniej 12 miesięcy prowadziły walkę zagrożoną represjami, były przez co najmniej 30 dni aresztowane, zatrzymane lub internowane, przez co najmniej 6 miesięcy pozostawały bez pracy. Krzyż ten może być przyznawany pośmiertnie.
Krzyż Niepodległości istniał w latach 1930-1939. Wówczas przyznawany był "dla osób, które zasłużyły się czynnie dla niepodległości Polski przed I wojną światową lub podczas jej trwania. Teraz miałby być przyznawany do 1 września 2015 r.
Wraz z ustawą o wznowieniu Krzyża Niepodległości oraz ustanowieniu Krzyża Wolności i Sprawiedliwości przyjęto także uchwałę w tej sprawie.
Podkreślono w niej, że sejm postanawia uhonorować bohaterów trwającej pół wieku walki o odzyskanie niepodległości i suwerenności Państwa Polskiego". "Sejm Rzeczpospolitej Polskiej przywracając Krzyż Niepodległości składa hołd weteranom zbrojnej walki o niepodległość Ojczyzny. W dziś stanowionej formie niech niesie on w przyszłość przesłanie, że każdy, kto ponad miarę obowiązku decyduje się bronić Ojczyzny w trakcie tej służby dokonuje czynów niezwykłych i bohaterskich, to bohaterstwem jest sam fakt dobrowolnego narażania życia w jej obronie" - głosi uchwała.
Zwrócono w niej też uwagę, że ustanowienie Krzyża Wolności i Solidarności w 30. rocznicę powstania NSZZ Solidarność, podkreśla rolę, jaką w tej walce odegrała "Solidarność". W uchwale podkreślono też, że decyzje ws. ustanowienia tych odznaczeń były oczekiwane "przez dziesięciolecia".
Wcześniej, w trakcie debaty nad projektem uchwały za jej przyjęciem opowiedziały się kluby PO i PiS. Lewica podkreślała, że odznaczenia te mają charakter polityczny.
Konstanty Miodowicz (PO) ocenił, że dzięki tym, którzy walczyli w latach 1956-1989 "Europa mogła otrząsnąć się z poniżenia". Podkreślił, że wiele osób walczyło o zmiany "kosztem wyrzeczeń". Adam Śnieżek (PiS) zaznaczył, że celem uchwały jest uhonorowanie "wszystkich, którzy za cenę własnego życia i zdrowia walczyli o niepodległość Polski i walczyli w następnym półwieczu".
Projekt skrytykowała natomiast Stanisława Prządka (Lewica). Zaznaczyła, że w trakcie prac w komisji sejmowej udało się zmniejszyć objętość preambuły do projektu uchwały, ale nie udało się osiągnąć konsensusu. Jej zdaniem zapisy projektu są "ocenne" i "mają charakter polityczny". Nie honorują bowiem obywateli, którzy - jak powiedziała - "szli pod innymi sztandarami". - Należy uhonorować wszystkich, którzy walczyli - powiedziała.