Odwrót. Ukraińcy wycofują się z części pozycji w obwodzie donieckim

• Decyzja o wycofaniu: Ukraińska armia postanowiła wycofać się z kilku pozycji w Donbasie, które były niekorzystne dla obrony.
• Poprawa obrony: Wycofanie pozwoliło na lepsze zabezpieczenie sił i poprawę efektywności działań obronnych.
• Straty przeciwnika: Dzięki tej decyzji, ukraińskie siły zdołały zadać przeciwnikowi znaczne straty, w tym zniszczenie ponad 30 jednostek rosyjskiej broni pancernej.

Według informacji przekazanych przez generała Serhija Najewa, ukraińskie siły zbrojne zdecydowały się na wycofanie z kilku pozycji w Donbasie. Decyzja ta była podyktowana chęcią poprawy obrony i zmniejszenia strat wśród żołnierzy. "Na jednym z odcinków frontu podjęto decyzję o wycofaniu sił i środków z niekorzystnych pozycji. To pozwoliło nie tylko zachować żołnierzy, ale i poprawić naszą obronę" - poinformował dowódca taktycznej grupy "Wielka Nowosiółka".

Wycofanie z niekorzystnych pozycji przyniosło wymierne korzyści. "Wróg ponosi straty, a my możemy działać skuteczniej" - dodał Najew. Dzięki współpracy różnych jednostek, w tym zwiadowców, operatorów dronów, artylerzystów i piechoty, udało się zniszczyć ponad 30 jednostek rosyjskiej broni pancernej oraz zneutralizować 2 tys. okupantów - przekazał w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.

Zgodnie z raportem z 18 marca, sytuacja na froncie pozostaje napięta. Na kierunku łymania rosyjska armia przeprowadziła 10 ataków, próbując posunąć się naprzód. Na kierunku siewierskim ukraińscy obrońcy odparli trzy ataki, a na kierunku kramatorskim doszło do siedmiu ataków na ukraińskie pozycje. "Najtrudniejsza sytuacja była na kierunku pokrowskim, gdzie w ciągu ostatniej doby ukraińscy żołnierze zatrzymali 44 szturmy" - informuje ukraińskie dowództwo.

Dowódca Serhij Najew, który od lutego pełni funkcję dowódcy taktycznej grupy "Wielka Nowosiółka", podkreśla, że działania ukraińskiej armii są skoncentrowane na minimalizowaniu strat i maksymalizacji efektywności obrony. "To znacząco zmniejszyło liczbę wrogich ataków na naszym kierunku" - podsumował gen. Najew.