PolskaOdszkodowania za błędy lekarskie. Lepszy sąd czy komisja wojewódzka?

Odszkodowania za błędy lekarskie. Lepszy sąd czy komisja wojewódzka?

Liczba wniosków złożonych do Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych wzrasta z roku na rok na Dolnym Śląsku. Jeśli komisja takie zdarzenia potwierdzi, poszkodowani mogą otrzymać nawet 100 tys. złotych. Jednak część pacjentów, którzy doświadczyli ich zdaniem błędu lekarskiego, sprawę kieruje od razu do sądu.

Odszkodowania za błędy lekarskie. Lepszy sąd czy komisja wojewódzka?
Źródło zdjęć: © Fotolia | apops

Komisje ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych funkcjonują przy Urzędach Wojewódzkich od 1 stycznia 2012 r. Tym, co odróżnia złożenie wniosku do komisji od wszczęcia postępowania sądowego jest przede wszystkim krótszy czas oczekiwania na werdykt – maksymalnie cztery miesiące od daty złożenia wniosku. O fakcie, czy doszło do zdarzenia medycznego – następstwa działania niezgodnego z aktualną wiedzą medyczną – decyduje grono 16 osób – po ośmiu specjalistów z zakresu nauk prawnych i nauk medycznych. Zdecydowana większość z nich, bo aż 14, jest mianowanych przez wojewodę. Dodatkowo jednego specjalistę mianuje Minister Zdrowia i jednego – Rzecznik Praw Pacjenta.

Według obiegowej opinii, kolejną różnicą między komisją a sądem są „widełki” stawek odszkodowania. We wniosku składanym do wojewódzkiej komisji pacjent, u którego doszło do uszkodzenia ciała, zakażenia lub rozstroju zdrowia, może ubiegać się maksymalnie o 100 tys. złotych odszkodowania. W przypadku śmierci pacjenta, jego bliscy mogą upominać się o odszkodowanie nie wyższe niż 300 tys. złotych. Warunkiem jego otrzymania jest jednak, po pierwsze, stwierdzenie zaistnienia takiego zdarzenia medycznego przez komisję.

- Od początku funkcjonowania, czyli od stycznia 2012 r., do dziś komisja rozpatrzyła 140 wniosków i wydała 20 orzeczeń stwierdzających zdarzenie medyczne. 13 z nich miało miejsce na terenie Wrocławia, zaś siedem pozostałych dotyczy podmiotów znajdujących się poza stolicą Dolnego Śląska – mówi Wirtualnej Polsce Marta Libner z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Po drugie, nawet jeśli komisja stwierdzi zdarzenie medyczne, to dyskusyjna pozostaje kwota odszkodowania zaproponowana przez wnioskodawcę. Po otrzymaniu werdyktu, wnioskodawca oraz szpital i ubezpieczyciel mają 14 dni na ewentualny wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Jeśli takiego nie złożą, ubezpieczyciel ma kolejnych 30 dni na złożenie wnioskodawcy propozycji odszkodowania. Jeśli jej nie przedstawi, zobowiązany jest do zapłaty kwoty, jaką we wniosku zaproponował wnioskodawca. Jeśli zaś ją przedstawi, składający wniosek ma 7 dni na przyjęcie lub odrzucenie tej propozycji. Zdarzały się sytuacje, gdy wnioskodawcy rezygnowali z propozycji przedstawionej przez szpital z uwagi na jej niską wartość nieadekwatną do postulowanej we wniosku kwoty.

W sądzie pacjent, który uznał, że został poszkodowany w wyniku zdarzenia lekarskiego, ma szansę na uzyskanie wyższej kwoty odszkodowania. Jak jest ona obliczana? Jak twierdzą prawnicy, nie ma sztywnego cennika, który określa, jakiej kwoty domagać się mogą poszkodowani pacjenci. Najogólniej obliczana jest ona na podstawie procentowego uszczerbku na zdrowiu, jaki nastąpił w wyniku zdarzenia medycznego. Kwota za jeden procent waha się między tysiącem a dwoma tysiącami złotych, jednak tzw. tabele uszczerbku na zdrowiu mają charakter jedynie pomocniczy. Kwotę może zwiększać czas cierpienia pacjenta spowodowany zdarzeniem medycznym oraz możliwość występowania lub występowanie powikłań i komplikacji.

Najczęstszym stwierdzanym przez dolnośląską komisję zdarzeniem medycznym było zakażenie pacjenta. Dla przykładu, jeśli w szpitalu zostaniemy zakażeni wskutek zdarzenia medycznego wirusowym zapaleniem wątroby typu B lub C swój procentowy uszczerbek na zdrowiu, w opinii fachowej literatury, możemy oszacować od 40 do nawet 100 procent. Jednoznacznie ustala go jednak lekarz orzecznik lub biegły sądowy, a ostateczną decyzję, w przypadku postępowania sądowego, o należności i wysokości odszkodowania podejmuje sędzia.

Do sądu można udać się także wtedy, gdy nie spełniamy wszystkich warunków, by móc złożyć wniosek w komisji przy urzędzie wojewódzkim. Konieczne jest, by do zdarzenia doszło w szpitalu na terenie województwa, przy którego urzędzie działa komisja. Wniosek nie może być złożony w terminie dłuższym niż rok od momentu, w którym wnioskodawca dowiedział się o powstaniu szkody zaistniałej być może w wyniku zdarzenia medycznego. Jednocześnie wniosek nie może dotyczyć zdarzenia, które było powodem uszczerbku na zdrowiu lub śmierci, a zdarzyło się wcześniej niż przed trzema laty. Wnioskodawca do wniosku dołącza dokumentację medyczną oraz uiszcza opłatę w wysokości 200 złotych.

Koszty, jakie poniesie wnioskodawca, mogą jednak wzrosnąć. Jeśli komisja nie stwierdzi, że doszło do zdarzenia medycznego, będzie on musiał uiścić koszty postępowania, a więc koszty podróży i noclegu oraz utraconych zarobków lub dochodów osób wezwanych przez komisję, a także wynagrodzenie za sporządzenie opinii - jeżeli taka będzie potrzebna. W przypadku, gdy zdarzenie medyczne zostanie stwierdzone, koszty te spłaca szpital, nawet wtedy, gdy wnioskodawca odmówi przyjęcia proponowanego odszkodowania.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
odszkodowaniabłąd lekarskidolny śląsk
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)