Odpowie za alarmy bombowe na Uniwersytecie Warszawskim
26-letni Robert J. odpowie za alarmy bombowe na Uniwersytecie Warszawskim. Mężczyzna został zatrzymany przez śródmiejskich funkcjonariuszy, po tym, jak telefonicznie powiadomił o podłożeniu ładunków w budynkach przy Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie.
19.12.2008 | aktual.: 19.12.2008 09:52
Anonimowy telefon do sekretariatu jednego z wydziałów Uniwersytetu Warszawskiego o podłożeniu bomb w budynkach należących do uczelni przy Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie postawił w środę na nogi stołecznych policjantów, strażaków, pogotowie oraz służby techniczne miasta.
Mężczyzna poinformował, że o 14.00 w budynkach wybuchną bomby. Z obiektów ewakuowano studentów. Po kilkugodzinnym przeszukaniu okazało się, że był to głupi żart. Policjanci niezwłocznie namierzyli telefon, z którego poinformowano o bombie. Okazało się, że sprawcą był 26-letni mężczyzna, który przyznał się do wykonania telefonu na uczelnię.
Robert J. będzie odpowiadał za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.