Odłączą Arafata
Palestyński przywódca Jaser Arafat może zostać odłączony od aparatury medycznej sztucznie podtrzymującej jego życie w ciągu 24-48 godzin - podała amerykańska telewizja CNN. Arafat jest w stanie śpiączki i wciąż jest leczony w szpitalu wojskowym pod Paryżem.
Do czasu decyzji o odłączeniu Arafata od aparatury palestyńskie władze mają poczynić końcowe ustalenia dotyczącego przejęcia władzy po przywódcy Autonomii Palestyńskiej oraz przygotować miejsce jego pochówku.
Zgodnie z tradycją muzułmańską, pogrzeb musi nastąpić w możliwie najkrótszym czasie od śmierci. Nie jest wykluczone, że z tego właśnie powodu palestyńscy politycy unikają określenia stanu Arafata jako "śmierć kliniczna", mówiąc raczej o "stanie najgłębszej śpiączki" bądź "Arafacie balansującym między życiem a śmiercią".
Izrael stanowczo odmówił pochowania lidera Autonomii Palestyńskiej w Jerozolimie, co było zawsze życzeniem Arafata. Izraelski minister sprawiedliwości Yosef Lapid uzasadnił to stanowisko słowami, że Jerozolima jest miejscem pochówku królów, a nie arabskich terrorystów.
Po odmowie Izraela, delegacja palestyńska z premierem Ahmedem Korei na czele udaje się do Strefy Gazy i nie wykluczone, że tam właśnie spocznie Arafat. W obozie dla uchodźców Chan Junis znajdują się groby ojca i siostry palestyńskiego przywódcy. Przy szukaniu odpowiedniego miejsce pochówku bierze się też pod uwagę Egipt, gdzie - według niektórych źródeł - urodził się Arafat.
Zgodnie z palestyńskim prawem, w razie niemożności sprawowania władzy przez przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej, jego obowiązki przejmuje na okres 60 dni przewodniczący zgromadzenia narodowego. Jest nim sześśdziesięcioletni, mało znany za granicą i niezbyt popularny wśród Palestyńczyków polityk Rauhi Fattuh.