Odkryto fałszerstwa w szkoleniach pilotów Tu‑154
W szkoleniu pilotów 36. Specjalnego Pułku Lotniczego, który odpowiedzialny jest za transport najważniejszych osób w państwie, dochodziło do poważnych błędów - informuje TVN24. Aby zaoszczędzić pieniądze, fałszowano dokumentację, a szkolenia nadzorowały osoby, które nie znały Tu-154.
Fałszowanie dokumentacji szkoleniowej miało polegać m.in. na wpisywaniu szkolenia ze startu i podchodzenia do lądowania, które w rzeczywistości nie miały miejsca. - Samolot nie musi startować i lądować po każdym kręgu, wystarczy jeśli on wystartuje na loty szkolne i odbędzie 15-18 lotów bez dotykania kołami ziemi - tłumaczy pilot, który chciał zachować anonimowość.
W ten sposób oszczędzano m.in. paliwo. - Samolot kiedy się wznosi, rozpędza zużywa więcej paliwa. Są to oszczędności kół, które się nie wycierają tak często. Natomiast w dziennikach załóg, które wykonują ćwiczenia, pozostają wpisane loty, a nie lądowania - dodaje.
Do nieprawidłowości w szkoleniach - zarówno samych pilotów jak i załóg 36. pułku - miało dochodzić od 2002 roku.
Sprawą zajęła się już Wojskowa Prokuratura.