Odkryli, że był na spotkaniu z Tuskiem. "Dziś bawi się w dziennikarza"
"Niegdyś udawany mieszkaniec Siedlec, dziś bawi się w dziennikarza w Sejmie" - szydzi poseł KO Cezary Tomczyk z pracownika TVP. Sprawdziliśmy. Rzeczywiście ta sama osoba pojawiła się na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w Siedlcach. Przewodniczący PO stwierdził wówczas, że zadane przez niego pytania w ostatnich dniach często słyszy od działaczy PiS.
Poseł KO Cezary Tomczyk nagrał swoją rozmowę z pracownikiem portalu TVP Info, który chciał mu zadać pytanie na korytarzu sejmowym. "Niegdyś udawany mieszkaniec Siedlec, dziś bawi się w dziennikarza w Sejmie" - skomentował poseł we wpisie na portalu X.
Pracownik TVP nie zaprzeczył w nagraniu słowom Tomczyka, że był na spotkaniu z Tuskiem w Siedlcach. - A teraz chciałbym zapytać, czy widział pan Romana Giertycha, bo wczoraj były szkolenia - spytał.
- To musi pan pytać jego - odpowiedział Tomczyk.
- Ale z jednej listy startowaliście - dodał mężczyzna z mikrofonem TVP.
- Warto zapamiętać tę twarz, bo to jest twarz upolitycznionych mediów. I jednym z najważniejszych 100 konkretów jest to, żeby je odpolitycznić - dodał Cezary Tomczyk.
Użytkownikom portalu X szybko udało się ustalić, że mężczyzna rzeczywiście był na spotkaniu z Tuskiem. Sprawdziliśmy, o co wtedy pytał szefa PO.
Spotkanie Tuska w Siedlcach
Spotkanie odbyło się w styczniu tego rok. Na nagraniu widać mężczyznę, który zadaje serię pytań zapisanych w telefonie. - Radosław Sikorski, osoba z bardzo bliskiego otoczenia politycznego pana ujawnił, że 1 września 2009 roku w Sopocie Putin zaproponował panu rozbiór Ukrainy, a pan nic nie odpowiedział. Dlaczego wtedy pan nie zareagował i nie poinformował o tym opinii publicznej, ani polskiego Sejmu oraz oczywiście Ukraińców - pyta mężczyzna. Następnie dopytuje jeszcze o przyszłość polityczną Sikorskiego oraz stosunek Tuska wobec polityki Niemiec.
Mężczyzna oburzył się na jego słowa.
- Ja nie mówię, że jest pan działaczem PiS-u. Ja mówię, że odczytuje pan pytania, które w ostatnich dniach pojawiają się na wszystkich możliwych konferencjach działaczy PiS-u. Pana przynależność lub brak mnie zupełnie nie interesuje - dodał po chwili przewodniczący PO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk odniósł się także do pytań o słowa Sikorskiego. - Nie, Radosław Sikorski nie ujawnił rozmowy na sopockim molo, ponieważ mówił o spotkaniu, w którym uczestniczyło myślę około 40 osób, dyplomatów ze strony polskiej i rosyjskiej i oczywiście podczas tego spotkania Putin nie proponował żadnego rozbioru Ukrainy, tylko wysuwał takie aluzje, insynuacje, że Ukraina składa się z różnych wątków historycznych, Lwów był polskim miastem. I generalnie była to rozmowa, która nie pierwszy i nie ostatni raz podkreślała bardzo lekceważący i niechętny stosunek Putina do Ukrainy - dodał Tusk.
Czytaj także:
Źródło: X