Odgryzł kawałek palca kochankowi żony
Zaczęło się dramatycznie - zazdrosny mąż odgryzł kochankowi żony kawałek palca. Sprawą zajęła się prokuratura, a krewkiemu mężowi groziło nawet do pięciu lat więzienia.
Ostatecznie panowie doszli do wniosku, że niezgoda rujnuje i poszli na ugodę.
Żona Tadeusza Z. i jej przyjaciel zajechali zatankować na stację BP w centrum miasta. Pech chciał, że mąż znalazł się tam w tym samym czasie. Poprosił rywala "na stronę", po czym zaczął go szarpać. Panowie szamocząc się upadli na ziemię. Tadeusz Z. odgryzł kawałek palca lewej ręki rywalowi. Do rannego przyjechało pogotowie, natomiast napastnik trafił w ręce policji.
Tadeusz Z. przyznał się do winy. W trakcie mediacji panowie zdecydowali się na ugodę. Mąż przeprosił napadniętego, podał mu rękę i wręczył pięć tysięcy złotych. Dlatego prokuratura postanowiła nie zajmować się już więcej tą sprawą i wystąpiła z wnioskiem o warunkowe jej umorzenie. Z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną i fakt, że Tadeusz Z. był wcześniej niekarany - precyzuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Marta Paluch