"Odejście Gilowskiej z PO to pochopna decyzja"
Bardzo żałuję, że pani profesor Zyta
Gilowska podjęła decyzję o wycofaniu się życia politycznego -
powiedział w Radiu Zet szef klubu Platformy
Obywatelskiej Jan Rokita odnosząc się do rezygnacji Gilowskiej z
członkostwa w PO. W jego ocenie, to nazbyt pochopna decyzja.
Szkoda bardzo, ale chyba wszyscy w Platformie Obywatelskiej dziękujemy pani profesor za to wszystko, co robiła w ciągu kilku ostatnich lat w polityce - powiedział Rokita.
Gilowska w przekazanym w sobotę oświadczeniu napisała, że jej odejście z PO to reakcja na postawione jej zarzuty nepotyzmu i skierowanie przez władze partii jej sprawy do sądu koleżeńskiego.
Rokita dodał, że tego typu decyzja, jaką podjęła Gilowska "zawsze zasługuje na jakiś szacunek, bo to są decyzje zwłaszcza w polskiej polityce do tej pory rzadkie, choć ostatnio się robią coraz częstsze"
Przyczyna sporu - podkreślił Rokita - jest jasna: idzie o standardy, o to "czy zlecanie własnej rodzinie ekspertyz i niechęć do uznania tego za błąd jest przewinieniem politycznym czy też nie".
My uważamy, że dziś w Polsce tylko bardzo zdecydowanym zawyżeniem standardów udziału polityce można coś osiągnąć i chcemy w tym być bardzo konsekwentni - podkreślił polityk.
W jego opinii, ta cała sytuacja, która dotknęła Platformę, a której efektem jest wycofanie się Gilowskiej, powinna być zaliczona "do dziejów walki o bardzo wysokie standardy".
Na uwagę, że Gilowska podkreśla, że władze Platformy wiedziały, o tym że zleca synowi ekspertyzy i że zatrudniała przez pewien czas synową, Rokita odparł, że zna przynajmniej paru posłów, którzy mieli do niedawna biura poselskie w domach, zatrudniają swoje rodziny i nie robi się z tego problemu.
W tym przypadku wynikł problem, który zakończył się bardzo dramatycznie. Ja nie mam o to pretensji, tylko zauważam pewne zjawisko, które mnie cieszy, daje mi pewną nadzieję. Widzę mianowicie to, że wobec Platformy oczekiwane standardy są znacznie wyższe - powiedział szef klubu PO.