Wielka fala gorąca
28 maja 1956 roku w Lublinie mieliśmy do czynienia z gigantyczną wręcz falą ciepła, taką, z jaką zwykle nie miewamy do czynienia nawet w lipcu. Termometry w tym położonym we wschodniej Polsce mieście pokazały ni mniej ni więcej, tylko 35,6 stopnia. Choć ciepłe, czasem upalne maje zdarzały się od tej pory dość często, to jednak tej wartości temperatury nigdy już nie udało się przebić.