Dotychczas nie było wolno pić na dworcach, stacjach, przystankach i w środkach transportu zbiorowego. Dodatkowo każda gmina mogła uchwalić zakaz spożywania alkoholu w określonych miejscach na swoim terenie. Zwolennicy nowelizacji zadecydowali, że to za mało.
Egzekwowanie nowych zakazów - podobnie, jak dotychczasowych - będzie należało do policji i straży miejskiej.
Zmierzamy do światowego standardu, gdzie osoby nietrzeźwe nie pokazują się w miejscach publicznych i taki jest klimat społeczny, że takie osoby są nieakceptowane. Jeśli ktoś chce się napić, to może to zrobić w domu, albo odpowiednim miejscu - powiedział Bogdan Prajsner, wiceprezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Według Prajsnera, najwięcej do zrobienia mają teraz służby porządkowe - to od nich zależy, czy nowe przepisy będą martwe, czy też nie. Duża odpowiedzialność spada na samorządy, które mogą wpływać na działalność tych służb.
Również w czwartek wejdą w życie określone szczegółowo w nowelizacji zasady postępowania z nietrzeźwymi w izbach wytrzeźwień. Dotychczas nie było to określone ustawowo. Przymus bezpośredni - polegający na przytrzymaniu lub unieruchomieniu - został teraz usankcjonowany w określonych przypadkach: gdy nietrzeźwy swoim zachowaniem stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia swojego lub innych oraz niszczy wyposażenie izby. W ustawie zdefiniowano, czym jest przytrzymanie i unieruchomienie - tak ścisłe określenie ma zapobiegać nadużyciom.(kar)
