"Od 20 lat nie było w Rosji takiego zainteresowania Polską"
Takiej liczby informacji z Polski, o Polsce i o Polakach nie było w Rosji od 20 lat - powiedział dr Marek Figura z Instytutu Wschodniego UAM w Poznaniu. Jego zdaniem, należy docenić otwarcie rosyjskich władz w sprawie wyjaśnienia katastrofy w Smoleńsku.
Zdaniem Figury, jeśli nawet działania rosyjskich władz wynikają w pewnym stopniu z politycznego wyrachowania, nie można traktować tego jako naganne. Jak stwierdził, to, na ile zamiary poprawy relacji i zmiany stosunku do stalinowskiej przeszłości są szczere - pokaże przyszłość.
- Dziś nie jesteśmy w stanie określić, co złożyło się na takie, a nie inne postępowanie władz rosyjskich, a zwłaszcza premiera Putina w sprawie katastrofy, na ile jest tam politycznego wyrachowania. W polityce jest ono stale obecne i sądzę, że tu ten element też ma miejsce. Trudno jednak sobie wyobrazić, by politycy kierowali się tylko emocjami - powiedział.
Jak stwierdził, można przyjąć tezę, że władze rosyjskie, a szczególnie premier Putin, chcą zrobić jak najwięcej, żeby wyjaśnić wszystkie przyczyny katastrofy.
- Dominuje opinia, że Rosja działa w sposób odkryty, w pełni włącza się w sprawę wyjaśnienia okoliczności katastrofy - widać to chociażby po liczbie zaangażowanych w to osób. Pojawiają się jednak głosy, w Polsce i na świecie: wśród republikanów w USA, w Gruzji, państwach bałtyckich, a także w środowiskach rosyjskich opozycjonistów, że Rosja prowadzi nieczystą grę, że za katastrofą w jakiś sposób stoi Moskwa. Są to jednak opinie marginalne - dodał.
Figura powiedział, że do tej pory w rosyjskich mediach Lech Kaczyński był prezentowany jako wróg wszystkiego co rosyjskie, teraz ten ton wyraźnie się zmienił.
- W rosyjskich gazetach ilość informacji z Polski, o Polsce i o Polakach jest taka, jakiej nie było przez ostatnie 20 lat. W gazecie "Komsomolskaja Prawda" ukazał się np. duży artykuł o Lechu i Marii Kaczyńskich jako przykładnym małżeństwie. Informacje pojawiają się również w tych mediach, które do tej pory nie zajmowały się Polską bądź też pisały o niej w negatywny sposób - powiedział.
Zdaniem naukowca, należy docenić wagę ostatniej wypowiedzi prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który jednoznacznie i ostro potępił Stalina i uznał go winnym nie tylko zbrodni w Katyniu, ale i ogromu zbrodni na obywatelach radzieckich.
- To nie jest tylko okazjonalna wypowiedź. Miedwiediew już wcześniej krytycznie wypowiadał się w sprawie stalinowskiej spuścizny. To dowodzi, że w Rosji następuje jakieś przewartościowanie i są próby szukania nowego sposobu spojrzenia na bardzo tragiczną historię tego kraju - powiedział.
- Nie należy oczekiwać, że świadomość historyczna Rosjan nagle się zmieni, jest to proces obliczony na lata. Proces nowego odczytania własnej historii nie będzie łatwy - wkrótce mamy rocznicę 9 maja, ona będzie skłaniała ku akcentowaniu wyłącznie heroicznej strony działań Armii Czerwonej i władz radzieckich - dodał dr Figura.
Jego zdaniem, należy sprzyjać procesom w Rosji. Ułatwi to polsko-rosyjskie kontakty, choć nie zlikwiduje szeregu rozbieżności w spojrzeniu na historię i na współczesne interesy obu państw. Da jednak możliwość mówienia o tym spokojniej i zbliżonym językiem.