Ochrona przegoniła Leszka Millera
Mało brakowało, a skandalem rozpoczęłaby się sobotnia konferencja prasowa Leszka Millera na terenie Manufaktury. Ochroniarz centrum handlowego stwierdził, że były premier nie ma zgody na wykorzystywanie rynku, a fotoreporterzy i ekipy telewizyjne nie mogą tam robić zdjęć.
Ostatecznie konferencja odbyła się na skraju rynku, przy ul. Zachodniej, tak, by w tle nie było widać Manufaktury.
W piątek złożyliśmy w sądzie w Warszawie dokumenty konieczne do rejestracji partii Polska Lewica. Otrzymuję mnóstwo sygnałów z kraju, które wskazują, że wiele osób jest zainteresowanych tą inicjatywą - mówi Leszek Miller.
Na konferencji były premier zaprezentował członków swojego sztabu wyborczego. Szefem została chirurg Katarzyna Godlewska, która dotychczas zasiadała w zarządzie miejskim SLD w Łodzi. Zaledwie trzy godziny wcześniej, na sobotniej konwencji LiD, oddała swoją legitymację SLD Wojciechowi Olejniczakowi. W sztabie jest też Mirosław Barburski, były wiceprezes Międzynarodowych Targów Łódzkich.
Gotowość przyłączenia się do nowej organizacji w Łodzi zgłosiło już 200 osób - mówi Katarzyna Godlewska.
Z Millerem spotkali się byli lewicowi prezydenci Łodzi - Krzysztof Jagiełło i Tadeusz Matusiak, którzy nie wykluczają przyłączenia się do byłego premiera. Działacze lewicy mówią, że w Łodzi za Leszkiem Millerem mogą wystąpić z SLD całe koła.
W niedzielę były premier pojawił się na stadionie Startu, gdzie odbywała się wystawa psów. Był z żoną i psem, 4-letnim Terry, któremu kupił obrożę.