Ochrona domu Jarosława Kaczyńskiego. MSWiA od samego początku zaprzeczało

Dlaczego kilkudziesięciu stołecznych policjantów zostało oddelegowanych do pilnowania domu na warszawskim Żoliborzu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego? Oficjalnie - bo w okolicach odbywają się często protesty. Z wcześniejszego stanowiska MSWiA wynika z kolei, że "siły policyjne nie są angażowane w ochronę tego budynku".

Policja zapewnia, że mundurowi pojawiają się przed domem prezesa PiS w związku z zagrożeniami
Policja zapewnia, że mundurowi pojawiają się przed domem prezesa PiS w związku z zagrożeniami
Źródło zdjęć: © East News | Agencja SE/East News
Sylwester Ruszkiewicz

10.05.2021 15:54

O sprawie poinformował w poniedziałek TVN24. Jak wynika z dokumentów, do których dotarli dziennikarze stacji, ponad 40 umundurowanych i nieumundurowanych policjantów ochrania dom Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. O bezpieczeństwo wicepremiera powinna dbać Służba Ochrony Państwa, ale tego nie robi. Wicepremier ds. bezpieczeństwa woli korzystać z prywatnej firmy ochroniarskiej Grom Group.

Dom Kaczyńskiego pod ochroną. Protesty i demonstracje

Policja przyznaje, że policyjna ochrona wynika z faktu, iż okolicy miejsca zamieszkania Jarosława Kaczyńskiego odbywają się protesty i zgromadzenia.

- Nasza intensywność wynika z intensywności osób protestujących. Jeśli nie będzie tam przypadków łamania prawa, to nas wcale tam nie będzie. Nie chronimy domu ani osoby wicepremiera - mówi w rozmowie z TVN24 nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

I jak ujawnia, prowadzone postępowania dotyczą gróźb wobec wicepremiera. - Gdyby na miejscu nie było policyjnych patroli, a doszłoby do jakiegoś zdarzenia, mogłyby pojawić się wątpliwości, dlaczego policja nie zareagowała właściwie - dodaje Marczak.

Jednak wcześniej - choć policyjne patrole pojawiają się przed domem przy ul. Mickiewicza od dawna - zarówno policjanci, jak i ich przełożeni deklarowali, że mundurowi w ogóle nie chronią willi prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Albo pojawiają się tam jedynie w ramach patrolowania okolicy.

W styczniu 2020 roku o liczebność sił policyjnych i koszty ochrony pytał poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka.

"W związku z zapytaniem posła informuję, że siły policyjne nie są angażowane w ochronę tego budynku" - odpisał minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.

W podobnym tonie wypowiadał się także w ubiegłym roku szef policji na Żoliborzu Adrian Tomaszewski. Jego zdaniem, policjanci nie chronią domu wiceprezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego, a są tam z zupełnie innego powodu.

"Działania każdorazowo ukierunkowane są na ochronę zdrowia i życia ludzi, mienia oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego. W tym ostatnim punkcie mieszczą się też protesty i zgromadzenia na terenie dzielnicy. Nadto wskazuję, iż podejmowane działania mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom Żoliborza" - informował nadkom. Adam Tomaszewski, komendant żoliborskiego komisariatu, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Opozycja pyta o radiowozy. MSWiA nie widzi problemu

Przed posłem Szłapką, podobne zapytanie do MSWiA skierował inny polityk Koalicji Obywatelskiej Marek Wójcik.

"Mieszkańcy jednej z warszawskich dzielnic mieszkaniowych, w której zamieszkuje poseł Jarosław Kaczyński, składają liczne skargi na funkcjonariuszy Policji, którzy przez całą dobę siedzą w radiowozie z włączonym silnikiem. Należy zwrócić uwagę na fakt, iż policyjny samochód zlokalizowany jest przed domem przewodniczącego Prawa i Sprawiedliwości, a ochrona Policji prowadzona jest całodobowo. Jak informują mieszkańcy, radiowóz stoi cały czas w tym samym miejscu, natomiast w ciągu doby następuje wyłącznie zmiana policjantów" - opisywał problem poseł Wójcik.

"Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV i Komendy Rejonowej Policji Warszawa V, na terenie których znajdują się wymienione w interpelacji miejsca, a także kierowani do służby na tym terenie policjanci z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego Komendy Stołecznej Policji i Oddziału Prewencji Policji w Warszawie, realizują zadania służbowe na podstawie analizy stanu zagrożenia bezpieczeństwa. Są one zgodne z zadaniami określonymi w dyslokacji służby, a potrzeba ich realizacji występuje adekwatnie do zagrożeń bezpieczeństwa i porządku publicznego na danym terenie" - informował ówczesny wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

Z kolei, kiedy pytania w tej sprawie zadał poseł PO Michał Jaros, prezydium Sejmu w ogóle nie nadało biegu jego zapytaniu. W uzasadnieniu decyzji wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska napisała, że "zapytanie nie spełnia wymogu określonego w art. 195 ust. 1 regulaminu Sejmu”.

Przypomnijmy, jeszcze w połowie ubiegłego roku, policjantów chroniących dom Jarosława Kaczyńskiego miało być ok. 18. Według medialnych wyliczeń roczny koszt ochrony przez policję willi Jarosława Kaczyńskiego wynosił wówczas ok. 1 mln 800 tys. zł. Po informacjach TVN24, że mundurowych może być obecnie ok. 40, koszty ochrony wzrosły znacznie bardziej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)