Dom Kaczyńskiego strzeżony przez 40 policjantów dziennie. "To ewenement"

Okolice domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego pilnowane są w ciągu doby przez co najmniej 40 policjantów - wynika z ustaleń reporterów tvn24.pl i magazynu "Czarno na białym". - Nie przypominam sobie, by osoba była ochraniana na taką skalę w miejscu zamieszkania. To ewenement - komentuje były szef Biura Ochrony Rządu.

KaczyńskiDom Kaczyńskiego strzeżony przez 40 policjantów dziennie. "To ewenement"
Źródło zdjęć: © PAP
oprac.  Patryk Kubiak

Reporterzy TVN24 przez ponad miesiąc obserwowali okolice domu prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Z ich ustaleń wynika, że w ciągu jednej doby miejsce zamieszkania wicepremiera pilnuje co najmniej 40 umundurowanych i nieumundurowanych policjantów.

O fakcie wykorzystywania funkcjonariuszy policji do pilnowania porządku w okolicy domu Kaczyńskiego stacja TVN24 informowała już rok temu. Wtedy jednak, jak twierdzą reporterzy, policjantów w tej okolicy było zdecydowanie mniej.

"Z dokumentu, do którego wówczas dotarliśmy, wynikało, że jednorazowo okolic willi pilnuje sześciu policjantów, którzy zmieniają się co osiem godzin. W sumie było ich nawet 18 na dobę" - zauważają reporterzy.

Wrócili w "jeszcze większej sile"

Jak twierdzi jeden z informatorów, materiał opublikowany wówczas przez TVN24 doprowadził do usunięcia z okolic domu prezesa PiS umundurowanych policjantów. Dodaje jednak, że nie trwało to zbyt długo, ponieważ patrole szybko powróciły w "jeszcze większej sile".

- Po waszym materiale umundurowani policjanci stamtąd zniknęli. Zostali nieumundurowani. Szybko jednak wróciliśmy pod willę w jeszcze większej sile - stwierdził w rozmowie z reporterami TVN-u policjant, który pełnił służbę na Żoliborzu.

- Po tej publikacji musieliśmy zmienić taktykę. Teraz patrole umundurowane muszą się poruszać w promieniu 50-100 metrów od willi. Nie mogą się oddalać - dodał z kolei inny informator.

ZOBACZ: Wiceminister z PiS Paweł Jabłoński wprost: Zbigniew Ziobro się myli

"Służba na dzień"

Reporterzy dotarli również do dokumentu, który potwierdza zwiększenie liczebności funkcjonariuszy policji, chroniących okolice domu wicepremiera Kaczyńskiego. "Służba na dzień" - bo tak nazywa się ten dokument - zawiera listę policjantów "przyporządkowanych do poszczególnych radiowozów ochraniających tzw. trasę alarmową".

- Trasy alarmowe to rejony Warszawy szczególnie chronione przez większe siły policji. Ta trasa alarmowa dotyczy Żoliborza: to plac Wilsona, ulica Mickiewicza i okolice domu Kaczyńskiego - poinformował reporterów jeden z policjantów.

Jedna zmiana - 26 policjantów

Jak ustalili również reporterzy tvn24.pl i magazynu "Czarno na białym", z treści rozkazu z jednego z dni w 2021 roku wynika, że tego dnia drugą zmianę (od godziny 14.00) zaczęło w sumie 26 policjantów, którzy udali się na Żoliborz.

- Wszyscy ci funkcjonariusze byli wtedy na Żoliborzu w tym samym celu - stwierdził rozmówca reporterów TVN-u. - Z reguły działa to tak, że trzy patrole piesze na placu Wilsona są tam tylko po to, by w razie potrzeby dotrzeć do oddalonego o kilkaset metrów domu Kaczyńskiego - podkreślił. Dodał również, że dokument zawierający nazwiska 26 policjantów "to tylko jedna z trzech ośmiogodzinnych zmian w ciągu doby".

Łącznie każdego dnia w okolicy domu Jarosława Kaczyńskiego służbę pełni nawet do 40 policjantów.

"To ewenement"

Sprawę skomentował m.in. były szef Biura Ochrony Rządu gen. Grzegorz Mozgawa. W rozmowie z reporterami stwierdził, że pomimo tak dużej liczby funkcjonariuszy strzegących okolice domu Jarosława Kaczyńskiego mogą być oni nieskuteczni.

- Policjanci, mimo że są tam w tak dużej sile, nie mogą skutecznie chronić, bo nie wiedzą nawet, co się dzieje w strefie zero - powiedział były szef BOR. Dodał też, że skala ochrony prezesa PiS jest w jego ocenie dotąd niespotykana w naszym kraju. - Nie przypominam sobie, by osoba była ochraniana na taką skalę w miejscu zamieszkania. To ewenement. Nawet na placówkach wojennych, w czasie gdy Marek Belka był doradcą rządu w Bagdadzie - stwierdził gen. Mozgawa.

Źródło: tvn24.pl/TVN24

Wybrane dla Ciebie
Rosyjski statek szpiegowski w polskiej strefie na Bałtyku
Rosyjski statek szpiegowski w polskiej strefie na Bałtyku
Premier Estonii z ostrym przekazem po sabotażu w Polsce
Premier Estonii z ostrym przekazem po sabotażu w Polsce
BBC odpowiada Trumpowi: "Nie ma podstaw do pozwu o zniesławienie”
BBC odpowiada Trumpowi: "Nie ma podstaw do pozwu o zniesławienie”
Tajemnicze prezenty dla Nawrockiego. Watchdog idzie do sądu
Tajemnicze prezenty dla Nawrockiego. Watchdog idzie do sądu
To on chce być prezydentem po Trumpie. Ma zgłosić akces
To on chce być prezydentem po Trumpie. Ma zgłosić akces
Zarzuty dla dwóch lekarzy po śmierci pacjentki w Bielsku-Białej
Zarzuty dla dwóch lekarzy po śmierci pacjentki w Bielsku-Białej
Nawrocki jedzie na Węgry. Media: może spotkać się z Orbanem
Nawrocki jedzie na Węgry. Media: może spotkać się z Orbanem
Jazda pod wpływem? Izba Odpowiedzialności Zawodowej zawiesiła sędziego Jakuba Iwańca
Jazda pod wpływem? Izba Odpowiedzialności Zawodowej zawiesiła sędziego Jakuba Iwańca
Mazowsze: pijany rodzic zaatakował dyrektorkę szkoły
Mazowsze: pijany rodzic zaatakował dyrektorkę szkoły
Kierwiński o "dwóch aktach dywersji". Tusk o "wysadzeniu pociągu" [SKRÓT DNIA]
Kierwiński o "dwóch aktach dywersji". Tusk o "wysadzeniu pociągu" [SKRÓT DNIA]
Pół Polski na biało. Zaskakujący atak zimy, są pierwsze nagrania
Pół Polski na biało. Zaskakujący atak zimy, są pierwsze nagrania
Media: dwa ładunki, kamera i niewybuch przy torach. Nowe informacje o dywersji
Media: dwa ładunki, kamera i niewybuch przy torach. Nowe informacje o dywersji