Ocalały z Auschwitz ostrzega przed narodowcami. Apeluje o czujność

Leon Weintraub, ocalały z Auschwitz, w swoim wystąpieniu na uroczystościach 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, ostrzegał przed narodowcami. Apelował też do młodzieży, by była czujna na wszelkie przejawy nietolerancji.

Ocalały z Auschwitz ostrzega przed narodowcami. Apeluje o czujność
Ocalały z Auschwitz ostrzega przed narodowcami. Apeluje o czujność
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski
Violetta Baran

Weintraub w swoim przemówieniu wyraził żal, że "w wielu krajach Europy, także i w naszym, bezkarnie maszerują osoby w uniformach zbliżonych do nazistowskich i głoszące hasła nazistowskie".

- Osoby te dumnie nazywają się narodowcami, ale utożsamiają się z ideami głoszonymi przez niemieckich nazistów i ideologią, która pod znakiem złamanego krzyża mordowała tych, których uważała za "podludzi". Ta ideologia określa rasizm, antysemityzm i homofobię jako zalety. To dzieje się w naszym kraju, który tak wiele wycierpiał podczas hitlerowskiej okupacji - podkreślił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

80. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz. Netanjahu nie przyjechał

Zaapelował do ludzi dobrej woli, w szczególności młodzieży, by byli "uczuleni na wszelkie przejawy nietolerancji, niechęci do różniących się czy to kolorem skory, wyznaniem czy też orientacją seksualną". Wskazywał, że współcześnie trudno odróżnić "potrzebę zaistnienia od zamierzonej i konsekwentnej polityki". Dlatego - jak podkreślił - należy zachować czujność.

- My, ocaleni, wiemy, że konsekwencją bycia obcym jest czynne prześladowanie, czego następstwa odczuliśmy radykalnie i na własnej skórze. Bierzmy więc na serio to, co głoszą wrogowie demokracji. Oni chcą naprawdę wprowadzić w życie hasła, które propagują, o ile uda im się dojść do władzy. Unikajmy błędu z lat 30., kiedy nie wierzono niemieckim nazistom, lekceważono ich zamiary stworzenia państwa wolnego od Żydów, Romów, ludzi o odmiennych poglądach i chorych, uznanych za niewartych życia. Proszę wszystkich o zwielokrotnienie wysiłków w przeciwdziałaniu poglądom, których skutki - ludobójstwo, dzisiaj tutaj upamiętniamy - mówił.

Weintraub przypomniał, że współczesna wiedza o DNA obala teorie rasistowskie, dowodząc, że istnieje tylko jedna rasa - Homo sapiens. Zwrócił uwagę na ogromne wydatki na zbrojenia, które mogłyby być przeznaczone na pokojowe współżycie narodów.

Historia Leona Weintrauba

Leon Weintraub opowiedział także swoją historię. Urodził się 1 stycznia 1926 roku w Łodzi. Przed wojną ukończył sześć klas szkoły. - Zimą 1940 roku nastąpiła przymusowa przeprowadzka do utworzonego przez nazistów getta Litzmannstadt. Ten trwający prawie pięć lat pobyt to ciężka praca oraz chroniczny, nieustający głód - wspominał.

W sierpniu 1944 rok został wywieziony do Auschwitz II-Birkenau. - Moją mamę i ciocię Ewę zamordowano w komorze gazowej w dniu przybycia do obozu. Ja przeszedłem selekcję na rampie. Po niej nastąpiła procedura pozbawienia nas człowieczeństwa. Począwszy od rozebrania do naga w łaźni i odebrania osobistych rzeczy, przez brutalne usunięcie wszelkiego owłosienia, często wraz ze skórą, co potwornie piekło potem przy dezynfekcji płynem z karbolem, i ubrania w łachy: spodnie, koszulę, kurtkę i drewniaki. Tak nas zdegradowano do przedmiotów jednorazowego użytku - mówił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

80. rocznica wyzwolenia Auschwitz. "Żyliśmy w nadziei, że musimy to przetrwać"

Po kilku tygodniach zdołał się wydostać z obozu. Niezauważony przez kapo i esesmanów dołączył do grupy więźniów wybranych do pracy poza obozem. Trafił do Doernhau, podobozu Gross-Rosen, skąd w lutym 1945 roku w "marszu śmierci" został deportowany do KL Flossenbuerg, a później do kolejnych obozów. - Zostałem oswobodzony przez wojska francuskie w okolicy Donaueschingen 20 kwietnia 1945 roku - powiedział.

Po wojnie został lekarzem. Mieszkał w Polsce. Ożenił się z Katją Hof. Doczekali się trzech synów. W lutym 1969 roku - z powodu wzrastającego w Polsce antysemityzmu - stracił pracę ordynatora oddziału położniczo-ginekologicznego w Otwocku. Wyjechał z rodziną do Szwecji, gdzie w 1970 roku zmarła jego żona. Kilka lat później ponownie się ożenił. Z Evamarią Loose ma córkę Emilię.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (63)