Oburzenie w Gruzji rośnie. Protest z powodu córki Siergieja Ławrowa
Gruzińskie media donoszą, że od rana przed jednym z hoteli miał miejsce protest. W środku przebywa córka Siergieja Ławrowa - objęta sankcjami zachodnimi. Policja zatrzymała kilkanaście osób.
W stolicy Gruzji Tbilisi już w piątek doszło do antyrosyjskich protestów oraz starć z policją. Powodem była decyzja władz kraju o przywróceniu bezpośrednich lotów z Rosją. Pierwszym lotem do Gruzji dotarli zresztą prokremlowscy politycy - w czasie lotu popijali ostentacyjnie szampana. Relację z lotu opublikowała agencja RIA Novosti. Był to pierwszy lot z Rosji do tego kraju od 2019 r.
Premier Irakli Garibaszwili oświadczył, że wznowienie lotów z Moskwą jest jakoby "zgodne z interesem narodu". W ubiegłym tygodniu MSZ Ukrainy nazwało decyzję rządu Gruzji "paktem z diabłem".
Protestujący przeciwko wznowieniu lotów "przywitali" pasażerów pierwszego rejsu już na lotnisku - z hasłami "Rosja to państwo terrorystyczne", "nie jesteście tu mile widziani". Między protestującymi a policją, jak wspomnieliśmy, doszło do starć. Kilka osób zostało aresztowanych. Jeszcze w piątek wieczorem doszło do kolejnych protestów - gruzińskiej opozycji. Tym razem przed gmachem parlamentu w Tbilisi.
Protest w Gruzji. Przybyła córka Ławrowa
W sobotę gruzińskie media relacjonują protest przed hotelem Kvareli Lake Resort w regionie Kachetii, w którym przebywa córka ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa. Hotel został odgrodzony przez policjantów.
Córka Ławrowa to Jekaterina Ławrowa. Wiadomo, że przez 17 lat mieszkała w USA, a studia ukończyła w Londynie. Jekaterina Ławrowa prowadzi firmę Smart Art, a ta specjalizuje się w organizowaniem wystaw sztuki. Jej mężem jest Aleksandr Semenowicz Winokurow. Z relacji gruzińskich mediów wynika, że towarzyszy on jej w wizycie w Gruzji.
Korespondent gruzińskiego oddziału Radia Swoboda informuje, że w czasie protestu przed hotelem tłum rzucał jajkami w osoby, które opuszczały budynek i zostały wzięte za członków rodziny Ławrowa. Do tej pory pięć z protestujących osób zostało zatrzymanych.
Z informacji podawanych przez gruzińskie media wynika, że córka Ławrowa i jej mąż przybyli do Gruzji, by wziąć udział w ślubie brata Winokurowa. Wesele miało odbyć się w hotelu, przed którym trwa protest. Wcześniej hotel był zamknięty przez dwa dni, oficjalnie dyrekcja hotelu zaprzeczyła, że na jego terenie przebywa córka ministra spraw zagranicznych Rosji.
"Oświadczamy, że przybycie córki Ławrowa do Kvareli Lake Resort nie jest prawdą" - czytamy w wydanym przez hotel stanowisku. Jednocześnie miejscowe media donoszą, że dziennikarz Mtavari Arkhi zadzwonił do Kvareli Lake Resort i podał się za kuriera, który ma dostarczyć do hotelu kwiaty dla córki Ławrowa. Wtedy pracownik hotelu potwierdził dziennikarzowi, że kobieta przebywa w Kvareli Lake Resort.
Władze Gruzji długo nie potwierdzały ani nie dementowały informacji o przyjeździe objętej sankcjami córki Ławrowa. Kilka godzin po proteście ogłoszono, że wesele szwagra córki Ławrowa jednak się nie odbędzie. Informację taką przekazał samej prezydentowi Gruzji minister spraw wewnętrznych tego kraju.