Oburzające słowa marszałka Karczewskiego. Joanna Lichocka odbija piłeczkę
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas spotkania z mieszkańcami Gdyni stwierdził, że ogrodzenie pod Sejmem powstało, aby nie przedostały się tam "świry". Sprawę komentowała w programie "Tłit" posłanka PiS Joanna Lichocka. Stwierdziła, że "jak się dyskutuje, czasem padają mocniejsze słowa", przyznała jednak, że "gdy kogoś mogą obrazić, powinny być wycofane, powinno się przeprosić". - Oburza mnie dzisiejszy język polityki. Zapoczątkował to Janusz Palikot. PO świadomie go eskaluje, łącznie z Grzegorzem Schetyną. Dramatyczne niekiedy wypowiedzi, niszczenie biur poselskich, grożenie śmiercią - to może być krok do kolejnego Cyby. PO już raz doprowadziła do mordu politycznego w Polsce. Nic nie zrozumieli po tej sprawie - kontynuowała Lichocka. - Co powiedział Stanisław Gawłowski w imieniu kolegów spod celi, ze spacerniaka? Że "czekają tam na was" i "nie będzie łatwo". Co to było? Oni to oklaskiwali - podsumowała.