Obsługa sklepu pobiła inspektorów sanepidu. "Sprawa trafi do prokuratury"
W jednym ze sklepów w Polsce doszło do rękoczynów podczas kontroli sanepidu - ujawnił w programie "Newsroom" WP rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Pracownicy sklepu pobili inspektorów. - Nie spodobało się im to, że sanepid zarzucił im łamanie obostrzeń. Sprawa zapewne znajdzie finał w prokuraturze. To też pokazuje, że część naszych przedsiębiorców nie chce przestrzegać obostrzeń - stwierdził Andrusiewicz. Prowadzący program zwrócił uwagę, że przedsiębiorcy być może chcieliby przestrzegać obostrzeń i pytać się klientów, czy mają certyfikaty covidowe, ale prawo nie daje im takiej możliwości. - Jeżeli przedsiębiorca, hotelarz czy restaurator nie chcą zapytać o szczepienie, to mają limit 50 proc. Obowiązują nas obostrzenia. A przedsiębiorca przerzuca odpowiedzialność na policję i sanepid - odparł rzecznik resortu zdrowia. - Przy pl. Bankowym w Warszawie działa restauracja, która obsługuje osoby wyłącznie zaszczepione. Można? Można. Nie jest łamana Konstytucja, nie jest łamana ustawa. Jeśli ktoś chce, jeżeli ma dobrą wolę i chce przestrzegać standardów bezpieczeństwa, to może to robić - dodał. Poinformował też, że parlament niedługo zajmie się prawem, które będzie to umożliwiać. - Wczoraj minister zdrowia rozmawiał o tym tuż po klubie PiS. Minister zdecydowanie pochwala takie rozwiązania, które dają narzędzia, żeby chronić miejsca pracy - stwierdził. - Mogę powiedzieć, że było spotkanie w węższym gronie, dotyczące tego projektu ustawy - dodał Andrusiewicz.