Obsceniczne wiadomości księdza z białostockiej kurii. "To się nazywa dar boży!"
W sieci zawrzało po ujawnieniu skandalicznych wiadomości, które rzecznik kurii białostockiej ks. Andrzej D. miał wysyłać do obcej mu kobiety. "Kościół nie potrzebuje zewnętrznych przeciwników, wystarczą mu księża. Sam laicyzuje społeczeństwo" - oceniła Katarzyna Lubnauer z KO. "Ksiądz poznanej w sieci kobiecie wysyłał filmiki, w tym jak się masturbuje, zapewniał atrakcje: 'ru... w gabinecie metropolity białostockiego'. To się nazywa dar boży!" - stwierdziła Beata Maciejewska z Lewicy.
16.07.2022 15:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak ujawniła w sobotę "Gazeta Wyborcza", rzecznik kurii białostockiej ks. Andrzej D. wysyłał nieznanej mu kobiecie wiadomości z propozycjami seksualnymi. Oferował m.in. seks w gabinecie metropolity. Na jednym z przesłanych nagrań duchowny onanizował się.
"Będę jeździł po tobie jak po szmacie. Będziesz biedna, będziesz poniżana, wykorzystywana" - mówił na nagraniu w innej wiadomości. "Będziesz suką do spełniania moich poleceń, zachcianek. A będzie ich dużo" - podkreślał.
Po publikacji artykułu białostocka kuria poinformowała, że duchowny "został zawieszony w wykonywaniu powierzonych mu zadań w archidiecezji białostockiej". Podobną decyzję podjęła również Redakcja Audycji Katolickich TVP, w której ks. D. współtworzył katolicki program dla dzieci "Ziarno".
Ks. Andrzej D. zawieszony. "Działania musi podjąć prokuratura"
Sprawa księdza z Podlasia obiła się szerokim echem także w mediach społecznościowych. "Kościół nie potrzebuje zewnętrznych przeciwników, wystarczą mu księża, hierarchowie Kościoła Katolickiego i zakonnice. Sam laicyzuje społeczeństwo" - oceniła posłanka Katarzyna Lubnauer z KO.
"Rzecznik białostockiej kurii tłumaczy się, że nie wie co się z nim stało. Takie tłumaczenie jest zasadne, gdy zapomnisz wyłączyć żelazka, a nie kiedy zachowasz się jak zwykły zbir. Kolejna sprawa pod dywan?" - dopytywała retorycznie posłanka Nowej Lewicy Monika Falej.
"Dla pana księdza rzecznika białostockiej kurii Telewizja Polska powinna zmienić nazwę programu "Ziarno" na "Nasienie". Zdecydowanie!" - ironizowała w sieci wiceszefowa Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.
Z kolei Hanna Gill-Piątek z Polski 2050 zwróciła się z pytaniem do prezesa TVP Jacka Kurskiego. "Czy program "Ziarno" zamierza Pan przenieść do pasma po godz. 22? Bo zważywszy na dokonania autora, powinien iść na kanałach wyłącznie dla dorosłych" - stwierdziła posłanka z ugrupowania Szymona Hołowni.
"Rzecznik białostockiej kurii, gwiazda mediów narodowych, wysyłał obsceniczne wiadomości i filmiki pornograficzne do młodej dziewczyny. W filmikach masował swoje genitalia, opisywał też kulisy pracy w kurii: 'Sekretarz dziś zaprasza na saunę... odmówiłem... oszczędzam nasienie'. Ponieważ produkowanie i rozpowszechnianie treści pornograficznych, te przytoczone w artykule zawierały dodatkowo sugestie przemocy - to oczywiście przestępstwo, w związku z tym działania w tej sprawie musi podjąć prokuratura" - przekazała posłanka Katarzyna Kotula.
"Ksiądz z Białegostoku, gwiazda programu katolickiego dla dzieci 'Ziarno', daje świadectwo prawdzie o kondycji moralnej Kościoła Katolickiego. Poznanej w sieci kobiecie wysyłał filmiki, w tym jak się masturbuje, zapewniał atrakcje: 'ru... w gabinecie metropolity białostockiego'. To się nazywa dar boży!" - stwierdziła Beata Maciejewska.